Unia nakazuje Budapesztowi zmianę cen paliwa, bo jest zbyt tanie dla Węgrów

Budapeszt
Parlament w Budapeszcie Fot. Wikipedia
REKLAMA
Unijny komisarz zagroził Węgrom wniesieniem przeciwko nim pozwu do trybunału sprawiedliwości, jeśli Budapeszt nie zrezygnuje z utrzymywania różnych cen paliwa dla TIR-ów zarejestrowanych w kraju i za granicą.

Francuz Thierry Breton, komisarz do spraw rynku wewnętrznego, poinformował Węgry, że mają zawiesić „dyskryminujące” ceny paliwa dla pojazdów z zagranicznymi tablicami rejestracyjnymi w przeciwnym wypadku ryzykują wniesieniem sprawy do sądu.

Na początku bieżącego roku rząd Viktora Orbana zdecydował, że pojazdy o masie większej niż 7,5 tony na krajowych numerach i cięższe niż 3,5 t zarejestrowane za granicą, nie będą objęte programem rządowych dotacji paliwowych.

REKLAMA

Za benzynę zapłacą cenę rynkową, podczas gdy krajowi kierowcy tankują nad Balatonem płacąc 480 forintów za litr, w przeliczeniu na złotówki 5,57 (najtaniej w UE).

Rząd poinformował, że rozdział cenowy wprowadzono w związku z „turystyką paliwową”. Cudzoziemcy zaczęli również ściągać węgierską benzynę, by sprzedawać ją z zyskiem w swoich krajach. Powodowało to znaczny wzrost popytu i wyczerpywanie się zasobów ropy – tłumaczy Budapeszt.

Bruksela uważa, że są to zasady sprzeczne z prawem unijnym. Thierry Breton zażądał od gabinetu Orbana uzasadnienia przepisów oraz określenia, jak długo będą one pozostawały w mocy. Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego ostrzegł także rząd, że w związku z różnicami w cenach paliwa Komisja Europejska może wszcząć przeciwko nim proces w sprawie „uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego”.

Źródło: rp.pl/ PCH24

REKLAMA