Semeniuk: Będą dopłaty dla najuboższych, jeśli…

Olga Semeniuk. Foto: PAP
Olga Semeniuk. Foto: PAP
REKLAMA

Rząd od lat likwidował polskie górnictwo i godził się na jakieś ekoidiotyzmy Unii Europejskiej, a teraz dzielnie walczy z problemami, które sam stworzył. Oczywiście twierdzi, ze jest niewinny, tylko ci źli pośrednicy tak zrobili. Wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk chce skracać łańcuchy dostaw, a jak się nie uda to będą dopłaty „dla najuboższych”, czyli jedni Polacy zostaną okradzeni, żeby drudzy mogli kupić węgiel…

Wiceszefowa MRiT uczestniczyła w piątkowym posiedzeniu sejmowej komisji ds. energii, klimatu i aktywów państwowych, która dyskutowała na temat problemów na rynku węgla wynikających m.in. z zakazu importu tego surowca z Rosji i Białorusi.

Semeniuk przekazała, że najprawdopodobniej we wtorek po posiedzeniu rządu zaprezentowane zostanie „całe spektrum działań”, po to aby cena węgla wróciła „do równowagi i tona węgla nie kosztowała 3 tys. zł”. Zwróciła jednak uwagę, że nie wolno pominąć logistyki, kwestii dostarczenia węgla do osób starszych, czy firm zajmujących się sprzedażą węgla.

REKLAMA

Wiceminister poinformowała, że konkretnym rozwiązaniem nad którym pracuje rząd jest skrócenie łańcuchów dostaw oraz ograniczenie wysokich marż jakie pobierają pośrednicy. „To jest pierwszy podstawowy cel, jeżeli to nie zadziała – dopłaty dla najuboższych”.

Semeniuk wskazała, że trzecią sprawą jest dokładne rozpoznanie rynku węgla i działających na nim firm, które w związku z wojną deklarują, że wykazują straty. Przekazała, że do MRiT docierały do tej pory pojedyncze informacje na temat tego w jakiej sytuacji znalazły się przedsiębiorstwa.

„My dzisiaj podejmujemy się ryzyka płacenia odszkodowań za wojnę i zdajemy sobie sprawę z tego, że musimy to zrobić, ale nie możemy stworzyć programu i projektu ustawy dla jednej, dla dwóch firm. Musimy mieć kompleksowo zbadane i przeanalizowane pod względem prawnym, pod względem oceny ryzyka finansowego, ile takich firm przystąpi i w jaki sposób wykażą straty” – powiedziała.

Przedstawicielka ministerstwa dodała, że należy pamiętać również o tym, że część firm z kapitałem zagranicznym „będzie się starała niestety koloryzować węgiel i mówić, że rosyjski węgiel jest australijskim, albo kanadyjskim”. „Z tym również musimy się mierzyć, ponieważ za to będziemy rozliczani” – zaznaczyła.

„Chcemy, żeby te środki finansowe trafiły po pierwsze do najuboższych, a po drugie do wszystkich uczciwych, którzy wykażą nam, że ponoszą straty” – podsumowała Semeniuk.

W piątek na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że w przyszły wtorek po posiedzeniu Rady Ministrów zostanie przedstawiony plan zbicia cen węgla. „W gruncie rzeczy on polega przede wszystkim na skróceniu łańcuchów dostaw, na przejęciu przez spółki Skarbu Państwa, rozszerzeniu swojej działalności o bezpośrednią sprzedaż węgla, co umożliwi znaczącą obniżkę ceny węgla” – mówił Müller.

We wtorek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa wraz z rzecznikiem rządu mówiła m.in. o problemie z dostępnością węgla w sklepie Polskiej Grupy Górniczej (PGG). Zapowiedziała, że aby więcej węgla mogło trafić do gospodarstw domowych, przekierowany zostanie cały polski węgiel, jaki jest dostępny – zwiększając też wydobycie – „właśnie do PGG, za pomocą sklepu, za pomocą składów, za pomocą pośredników”. Minister dodała, że w ostatnim czasie niektórzy pośrednicy wykorzystali trudną sytuację do spekulacji cenowych, podwyższając cenę za węgiel.

Moskwa poinformowała ponadto, że rząd wspomoże też sprzedawców, którzy będą oferować węgiel po „akceptowalnej cenie”. „Wprowadzimy w najbliższych dniach rozwiązanie ustawowe, które będzie kompensowało tym podmiotom, które zdecydują się po cenie akceptowalnej – na dzisiaj to jest ta cena którą oferuje PGG, cena najniższa na rynku. Jeśli te podmioty zdecydują się po takiej cenie dostępne zapasy przekazać do odbiorców indywidualnych, zapewnimy im kompensatę. O kwotach będziemy mówili w najbliższych dniach” – poinformowała.

Źródło: PAP

REKLAMA