Dwóch zabitych podczas demonstracji przeciwko znieważaniu Mahometa i sugestii, że był pedofilem [VIDEO]

Uzbrojona w pałki policja wychodzi pilnować porządku na ulicach Bombaju. Zdjęcie: PA/DIVYAKANT SOLANKI Dostawca: PAP/EPA.
Uzbrojona w pałki policja wychodzi pilnować porządku na ulicach Bombaju. Zdjęcie: PA/DIVYAKANT SOLANKI Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Hinduska policja w piątek 10 czerwca zabiła dwie osoby i aresztowała ponad 130 innych, podczas manifestacji muzułmańskiej. Według innych źródeł aresztowanych było już 237 osób. Wyznawcy islamu wyszli na ulice po uwagach rzecznik rządzącej partii premiera Narendry Modi, która skrytykowała relacje między Prorokiem a jego najmłodszą, nieletnią żoną i prawie dzieckiem, Aiszą.

Temat możliwej pedofilii Mahometa zawsze wywołuje gniew muzułmanów. Słowa rzecznik Indyjskiej Partii Ludowej padły podczas telewizyjnej debaty, w której poruszono związki Mahometa z jego najmłodszą żoną Aiszą.

Zaraz po piątkowych modłach, muzułmanie tłumnie wyszli na ulice w Indiach i sąsiednich krajach, aby potępić te uwagi.

REKLAMA

Policja otworzyła ogień do tłumów w mieście Ranchi w północno-wschodnich Indiach. „Policja została zmuszona do otwarcia ognia, aby rozproszyć demonstrantów” – wyjaśniała policja.

Protestujący mieli zlekceważyć rozkazy, aby nie maszerować z meczetu na rynek i rzucali w funkcjonariuszy butelkami i kamieniami.

Policja próbowała rozpędzić zgromadzenie. Władze odcięły w mieście łącza internetowe i wprowadziły godzinę policyjną. Policja w stanie Uttar Pradesh używała gazu. Większość protestów zakończyła się jednak bez przemocy.

W niektórych miastach protestujący rzucali kamieniami i ranili co najmniej jednego funkcjonariusza, powiedział Avanish Awasthi, główny sekretarz rządu stanowego.

Prawdopodobnie to jednak dopiero początek, a protesty muzułmanów powtórzą się i może dojść także do zaognienia relacji z Pakistanem.

Źródło: AFP

REKLAMA