Kulesza OBNAŻA hipokryzję lewicy. „Wszystkim by zabierała, a sama nawet nie może dać dobrego przykładu” [VIDEO]

Jakub Kulesza/Fot. screen Polsat News
Jakub Kulesza/Fot. screen Polsat News
REKLAMA
W „Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii” Jakub Kulesza wyjaśnił, na czym polega hipokryzja lewicy.

– W tym tygodniu doszło też do głosowania w Parlamencie Europejskim. Od 2035 roku w Europie będzie obowiązywać zakaz sprzedaży samochodów emitujących spaliny. I pytanie, czy czeka nas rewolucja i jak politycy powiedzą o tym wyborcom? – pytał, zwracając się do Anny Marii Żukowskiej, Bogdan Rymanowski.

– My, jako Lewica, odpowiemy tak, jak mówimy od dawna. Jest kryzys klimatyczny, bo trochę się mniej o tym rozmawia – mówimy o wojnie w Ukrainie, mówimy też o inflacji, ale ten kryzys klimatyczny nie zniknął. Jeżeli nic z tym nie zrobimy, jeżeli nie zatrzymamy emisji CO2, to właśnie być może do 2035 dojdzie do takiego ocieplenia klimatu w krajach Afryki, że będziemy mieli sytuację związaną z migracjami. Bardzo potężnymi migracjami – twierdziła przedstawicielka Lewicy.

REKLAMA

W dalszej części programu do sprawy odniósł się poseł Konfederacji Jakub Kulesza.

– Sprawdziłem oświadczenie majątkowe pani poseł Żukowskiej. Ile ma pani samochodów elektrycznych? Sprawdziłem, nie ma. Ma pani jakiś tam udział w jachcie czy jacht, który też podejrzewam nie ma silnika elektrycznego, tylko silnik spalinowy – mówił.

– Akurat ma – przekonywała Żukowska. – Na słońce – dodała.

– Prawda jest taka, że politycy lewicy, według różnych rankingów, mają najwięcej najnowszych aut, bo ich stać. Ja jeżdżę samochodem 14-letnim, który kosztuje 15 tys. Proszę mi znaleźć w granicach 15-20-25 tys. samochód elektryczny. Nie da się kupić w takiej cenie działającego samochodu elektrycznego – wskazał poseł Konfederacji. Jak podkreślał, jest to „hipokryzja lewicy”.

– W czym jest hipokryzja? W tym, że mówimy, że musimy zachować planetę dla swoich dzieci, wnuków, bo kurczę się spali? Ludzie będą uciekać z Afryki, bo tam wody nie będzie. Każda matka z dzieckiem by uciekała, jak nie będzie miała wody – grzmiała Żukowska.

Kulesza wskazał, że ludzi „nie będzie stać na samochody elektryczne za 100 tys. zł, takie na jakie stać posłów lewicy”. Żukowska natomiast zaczęła mówić o potencjalnej migracji „kilkunastu milionów” osób z Afryki do Polski i reszty Europy, bo „tam będzie 40 stopni, brak wody”.

– To będzie większy problem niż to czy jest samochód elektryczny czy nie – stwierdziła.

– To państwo przyjmą w swoich domach – skwitował Kulesza.

– To jest ten poziom hipokryzji, który pokazuje poseł Śmiszek, który mówi „mieszkanie prawem, nie towarem”, sam posiadając kilka mieszkań. Właśnie dokładnie taka jest kawiorowa lewica, która po prostu wszystkim by zabierała, a sama nawet nie może dać dobrego przykładu – podsumował Kulesza.

REKLAMA