Nowa normalność. Codzienne próby kradzieży paliwa na stacjach benzynowych

Stacja benzynowa. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
Stacja benzynowa. Zdjęcie ilustracyjne: Pixabay
REKLAMA
W Wielkiej Brytanii odnotowuje się dziennie trzy próby kradzieży paliwa na stacjach benzynowych. To nowe zjawisko na Wyspach, które pojawiło się razem ze wzrostem cen paliw.

To już kuszenie złodziei, bo np. zatankowane do pełna auto z 55-litrowym bakiem to wydatek rzędu ok. 100 funtów.

Inflacja sięgnęła 9%, ale paliwa drożeją jeszcze szybciej. Stąd i gwałtowny wzrost prób kradzieży paliwa.

REKLAMA

Według The Guardian, stacje benzynowe mają średnio trzy próby kradzieży paliwa dziennie. Są dwie kategorie złodziei – mówi Bosdet, rzecznik AA (Stowarzyszenia Automobilistów) – „desperaci i zorganizowani”.

Są więc tacy, którzy „muszą używać samochodu, motocykla lub skutera, aby dostać się do pracy, ale których finanse zostały nadszarpnięte. Kradzież paliwa staje się wtedy aktem desperacji.

Pojawili się jednak i zorganizowani złodzieje, którzy uważają, że wysoka cena niezbędnego produktu, daje szanse na zarobek. To produkt łatwy do odsprzedaży – dodaje Bosdet.

Rząd brytyjski wprowadził w marcu obniżkę o 5 pensów podatku od paliw, ale niektórzy uważają, że obniżki i tak nie widać przy dystrybutorze, a w dodatku zarabiają na niej pośrednicy.

Im bardziej ceny paliw rosną, tym więcej prób kradzieży i wydaje się, że to związek oczywisty.

Według British Oil Security Syndicate liczba prób kradzieży paliwa wzrosła o 22% w pierwszym tygodniu czerwca w porównaniu z tym samym okresem w maju.

W pierwszym tygodniu czerwca średnia cena benzyny bezołowiowej w Wielkiej Brytanii wzrosła do 1, 785 funta za litr, a cena oleju napędowego wzrosła do 1, 852 funta.

Źródło: The Guardian

REKLAMA