PiSowska waloryzacja dla złodziei. Próg kradzieży podniesiono o 300 zł. Przez inflację

Złodziej/Włamywacz/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Złodziej/Obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA
PiSowski rząd w Warszawie postanowił zatroszczyć się o… złodziei. Granicę wartości skradzionego mienia, od której zależy czy dany czyn będzie stanowił tylko wykroczenie czy już przestępstwo, rząd podniesie z 500 zł do 800 zł. Wszystko przez inflację.

Zmiana jest istotna dla potencjalnych złodziei, bo obecnie za kradzież przedmiotu o wartości do 500 zł kara wynosi 30 dni aresztu. Jeśli złodziej przekroczy tę kwotę, to może pójść „siedzieć” na pięć lat.

Obecna inflacja sprawia jednak, że to co kiedyś było warte 500 złotych, dziś warte jest o wiele mniej. W sklepach wydajemy więcej, stać nas na mniej.

REKLAMA

Jak widać, rząd zamierza coś z tym zrobić. Szkoda, że pomoc Polakom w tych trudnych czasach pisowcy zaczęli właśnie od tej grupy zawodowej. Być może jednak politycy widzą tu jakieś podobieństwo do pracy, którą sami wykonują (przypomnijmy: podatki to kradzież!).

Zmianę tłumaczy się podwyższeniem płacy minimalnej, przy utrzymywaniu od czterech lat granicy przestępstwa na poziomie 500 zł.

Według informacji „Dziennika Gazety Prawnej” podniesienie progu ma pełnie poparcie Ministerstwa Sprawiedliwości, którym zarządza Zbigniew Ziobro.

Źródło: DGP

REKLAMA