Cejrowski OSTRO o unijnym zakazie: „Regres cywilizacyjny” [VIDEO]

Wojciech Cejrowski. / fot. PAP
Wojciech Cejrowski. / fot. PAP
REKLAMA
W najnowszej audycji „Studio Dziki Zachód” w Radiu WNET Wojciech Cejrowski odniósł się do decyzji Parlamentu Europejskiego o stopniowym wycofywaniu z rynku samochodów spalinowych. Od 2035 roku w UE mają królować pojazdy elektryczne i na wodór.

– Nie spodziewam się, żeby w ciągu siedmiu lat technologia poszła tak dalece do przodu, żeby te samochody elektryczne potaniały. Poza tym to się trudno jeździ trochę, bo nie sposób jest zatankować, kiedy ci się skończy bateria. Bardzo długo trwa tankowanie i nie da się fizyki oszukać i procesu ładowania przyspieszyć. A jak przyspieszasz, to bateria szybko znika i się psuje – wyliczał Cejrowski.

– To jest rozmowa ze Stanów Zjednoczonych, gdzie ona była toczona trochę wcześniej niż w Unii Europejskiej, więc ja cytuję pewne informacje, które mam z lewej strony, od zatroskanych ludzi typu Elon Musk, który w swojej fabryce Tesla produkuje samochody elektryczne Tesla i on był po lewej stronie sceny politycznej. Teraz przeszedł na środek, bo powiedział, że cenzurowanie mu nie odpowiada. To nie znaczy, że został Republikaninem, jeszcze mu daleko do tego – mówił dalej.

REKLAMA

Jak dodał, Musk był zawsze „pupilem lewicy”. – On sam kontestował własne auta. Mówił, że to kiedyś docelowo on chce być w forpoczcie, on chce być pierwszy, który poleci na Marsa. Natomiast zanim do ogólnej populacji przejdą samochody elektryczne, to mamy daleką ścieżkę do przejścia i to się nie da w ciągu kilku lat – mówił Elon Musk – podkreślił Cejrowski.

– A Unia Europejska jakoś nie chciała go posłuchać, tylko powiedziała, że w 2035 roku z salonu znikną, już nie kupisz spalinowego – skwitował.

W dalszej części programu Cejrowski zaznaczył, że „nie chodzi mu o żadne poglądy, tylko o zdrowy rozsądek i o to, żeby fizykę stosować”.

– Powiedzieli, że w 2050 roku Unia Europejska nie będzie emitować CO2. No bo być może przestanie istnieć, bo nie ma innego sposobu poza tym, że się Unia Europejska rozwiąże. Wtedy to zdanie może być prawdziwe. Jeżeli zniknie Unia Europejska jako organizacja, no to wtedy Unia Europejska przestanie emitować CO2. W przeciwnym razie to jest niewykonalna bzdura – ocenił Cejrowski.

– Każdy mieszkaniec Unii Europejskiej emituje CO2 z każdym wydechem swoim, więc już chociażby to. Drzewa emitują CO2, przypomnę, bo drzewa oddychają w obie strony. Mówimy, że drzewa produkują tlen – nic nie produkują, tylko fotosynteza itd., pojawia się tlen, rzeczywiście, ale drzewa też mają swój wydech CO2 – wyliczał. Zdaniem Cejrowskiego mówienie o „zerowej emisji” CO2 to „dalekie uproszczenie i głęboka nieprawda”.

– Oszukuje się wszystkich, że samochody elektryczne mają zerową emisję. One nie produkują spalin osobiście, natomiast przecież prąd używają. I skąd ten prąd przypłynął? – mówił w dalszej części programu.

Cejrowski nawiązał też do podatku od pojazdów emitujących spaliny, który ma być wprowadzony od 2026 roku. – Byłoby to powszechnie obowiązujące, taki jest plan. I nasz rząd wspiera tę opcję zachęcania ludzi do tego, by kupowali pojazdy elektryczne – dodał.

– Jak przetłumaczyć na język polski zdanie, że rząd chce zachęcać ludzi do kupowania pojazdów elektrycznych? To oznacza, że wspieramy Chińczyków, bo tylko oni produkują baterie do samochodów elektrycznych – wskazał.

– Gdybym chciał elektrycznym samochodem zrobić tę trasę, co miałem do zrobienia – prawie 400 km – za jednym zamachem, to nie zrobię tego. Na baku benzyny zrobię, spalinowym autem zrobię. Natomiast elektrycznym po drodze muszę się zatrzymać na 20 minut czy pół godziny, żeby się naładował. To ja nigdy tyle czasu nie zużywam na stacji benzynowej tankując samochód – zaznaczył.

– Więc mi się proponuje regres cywilizacyjny, żebym – pomimo że zapłaciłem za autostradę 15 zł – jechał wolniej, bo (…) co mi z tego, że jadę szybko po autostradzie, jak muszę zużyć 20 czy 30 minut na ładowanie samochodu. To jest wszystko regres cywilizacji – skwitował Cejrowski, dodając, że „on tak nie chce żyć”.

REKLAMA