Łukasz Warzecha, znany wolnościowy publicysta, twierdzi, że Mateusz Morawiecki kłamie, mówiąc, że „nie będzie żadnych dodatkowych opłat samochodowych”.
Premier pisowskiego rządu w Warszawie w podkaście zamieszczonym w piątek w jego mediach społecznościowych mówił o „burzy w szklance wody, która w ostatnich dniach wybuchła wokół kamieni milowych i Krajowego Planu Odbudowy”. – Było tu sporo przekłamań, fake newsów, a także niedopowiedzeń – ocenił.
Według warszawskiego polityka kłamstwem są m.in. doniesienia o elementach KPO, które miałyby dotyczyć kierowców.
– Pierwszy fake news brzmi: KPO oznacza wprowadzenie opłaty samochodowej. Ja chcę tu otwarcie to zdementować. Nie będzie żadnych dodatkowych opłat samochodowych, nie mamy takich planów. Odpowiadamy na ten wskaźnik w taki sposób, że będziemy premiować samochody niskoemisyjne – powiedział szef pisowskiego rządu.
Na te słowa zareagował w mediach społecznościowych prawicowy publicysta Łukasz Warzecha, który oskarża premiera warszawskiej władzy o kłamstwo.
– Trochę się to robi nudne, ale trzeba powtórzyć: Mateusz Morawiecki kłamie. W KPO całkiem wprost i literalnie zapisano wprowadzenie podatku od samochodów spalinowych – pisze publicysta.
– A deklaracja, że rząd „nie ma zamiaru” tego robić, jest tylko deklaracją – dodaje Warzecha.
W kolejnym wpisie dziennikarz udostępnił fragment z założeniami KPO, w którym jest podpunkt o rzeczonych opłatach.
– Panie premierze Morawiecki, Pan w końcu w ogóle czytał ten dokument czy sobie Pan darował? – zapytał warszawskiego polityka Łukasz Warzecha.
Panie premierze @MorawieckiM, Pan w końcu w ogóle czytał ten dokument czy sobie Pan darował? https://t.co/QVQIL19YVI pic.twitter.com/tJXbPRKUj8
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) June 17, 2022