Ukraina w Unii wzmocni pozycję Polski? Tego obawiają się Niemcy

Polska i Ukraina, Olaf Scholz (obrazek ilustracyjny) Źródło: PAP, collage
Polska i Ukraina, Olaf Scholz (obrazek ilustracyjny) Źródło: PAP, collage
REKLAMA
Philipp Fritz, ekspert z niemieckiego „Die Welt”, zauważa, że obecność Ukrainy w Unii Europejskiej wzmocniłaby Polskę i osłabiła Niemcy. Autor uważa, że przez wojnę Ukraińcy są coraz bardziej antyniemieccy.

Fritz uważa, że „czasownik «scholzen» (od nazwiska kanclerza Republiki Federalnej Niemiec) interpretowany jest w ukraińskich mediach społecznościowych jako synonim obietnic składanych bez zamiaru ich dotrzymania”.

– To świadczy o spadku prestiżu Niemiec na arenie międzynarodowej – uważa ekspert.

REKLAMA

– Analizowanie postawy Niemiec wobec wojny Rosji przeciwko Ukrainie stało się «nową dyscypliną naukową» w Europie Środkowo-Wschodniej, a więc w krajach, które czują się szczególnie zagrożone rosyjską agresją – pisze Fritz.

– Kredyt zaufania dla Niemiec, będący następstwem wystąpienia 27 lutego, został jednak w (…) roztrwoniony – dodaje.

Niemcy obawiają się, że obecność Ukrainy w UE wzmocniłaby pozycję Polski tak, jak kiedyś wejście Polski do Wspólnoty wzmocniło Niemcy.

Fritz powołuje się tutaj na opinię eksperta Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego, Marcina Kędzierskiego.

– Centrum UE przesunęło się wtedy [gdy Polska weszła do UE], także w sensie politycznym, na Wschód, do Niemiec. Berlin, przedtem raczej prowincjonalny, stał się dopiero po 2004 roku stolicą europejską – tłumaczy Kędzierski.

– Ukraina stanie się wcześniej czy później krajem zachodnim. To oznacza, że Polska przestanie być krajem na marginesie Zachodu i przesunie się bardziej w kierunku środka – mówi ekspert.

Kędzierski zauważa, że rozszerzony o Ukrainę Wschód UE ze 150 mln mieszkańców byłby „politycznie i gospodarczo poważną konkurencją dla niemiecko-francuskiej Unii”.

To zupełnie zmieniłoby unijną scenę polityczną. Polska zostałaby wzmocniona, Niemcy osłabione, a Francja stałaby się państwem peryferyjnym UE.

– Z niemieckiego punktu widzenia możliwie jak najdłuższe osłabianie Rosji nie jest korzystne. Polska widzi to inaczej – konkluduje rozmówca „Die Welt”.

Źródło: Die Welt

REKLAMA