
Ministerstwo Obrony Narodowej Federacji Rosyjskiej oskarża Polaków o walkę po stronie Ukrainy. Rosyjski MON twierdzi, że bieżąco obserwuje napływ nieukraińskich żołnierzy, którzy włączają się do walki.
Igor Konaszenkow, rzecznik rosyjskiego MON-u, w rozmowie z rosyjską państwową agencją TASS, stwierdził, że od początku „specjalnej operacji wojskowej” – jak Kreml nazywa inwazję na Ukrainie – do 17 czerwca w obronę Ukrainy włączyło się 7 tys. żołnierzy z 64 państw.
Rosjanie chwalą się, że zabili już ok. 2 tys. nieukraińskich najemników. Natomiast 1800 – według rosyjskiego MON-u – wróciło do swoich krajów.
Konaszenkow przekonuje, że Rosja nieustannie „monitoruje” liczbę „najemników” walczących po stronie Ukrainy. Na podstawie posiadanych informacji Rosjanie twierdzą, że najliczniejszą grupą, która wspiera ukraińskich żołnierzy, są obywatele Polski.
Na Ukrainę wyjechać miało rzekomo 1831 Polaków, z których 378 miało zostać już zabitych, a 272 wróciło do Polski.
Licznie Ukrainę mają też wspierać Brytyjczycy u Rumuni. Rzecznik rosyjskiego MON-u nie przedstawił jednak żadnych dowodó na potwierdzenie swoich słów.
Źródło: TASS