
Dwóch funkcjonariuszy policji miejskiej zostało zlinczowanych w pobliżu punktu transakcji narkotykowych. Działo się to w podparyskim departamencie imigranckim Seine-Saint-Denis, uznawanym od dawna za „strefę bezprawia”.
Na wiele terytoriów tego departamentu policja właściwie nie ma wstępu. We wtorkowy wieczór 21 czerwca, który był we Francji „świętem muzyki”, kilku funkcjonariuszy policji miejskiej z Saint-Denis zapłaciło wysoką cenę za bezkarność i pobłażliwość wobec band podmiejskich chuliganów.
Zostali zlinczowani przez członków narkotykowego gangu na środku ulicy. Sprawę pewnie by zamieciono jak zwykle pod dywan, gdyby nie nagranie, które zaczęło krążyć po sieciach społecznościowych.
Lincz miał miejsce w Saint Denis około 20:30 na ulicy Gabriel Péri, centrum handlu narkotykami. Dwóch funkcjonariuszy straży miejskiej na patrolu zauważa „zwiadowcę” handlarzy, który jeździe po mieście na rowerze. Chcą go wylegitymować. Odwadze policjantów sprzyja obecność kilku kolegów z Wyspecjalizowanej Brygady Polowej (BST).
„Zwiadowca” handlarzy zostaje spisany, ale kiedy agenci BST odeszli, około dziesięciu osób, ubranych na czarno, fizycznie atakuje pozostałych na ulicy dwóch funkcjonariuszy policji miejskiej.
Agent BST komentował napaść tym, że dilerzy „znają harmonogramy naszej pracy na pamięć” i po prostu odczekali, aż „ochrona” policjantów odjedzie. Zaatakowani funkcjonariusze zainkasowali sporo ciosów, ale udało się im w końcu uciec… Śledztwo wprowadzi prokuratura w Bobigny, a w nocy około 2:30 zatrzymano w tej sprawie jedną podejrzaną osobę.
Pikanterii wydarzeniu nadaje fakt, że kilka dni wcześniej doszło do podobnych napaści na policjantów w dzielnicy Bois-l’Abbé, w Champigny-sur-Marne (Val-de-Marne). Dwóch policjantów zostało rannych. Tego samego wieczora około czterdziestu „mieszkańców wrażliwej dzielnicy” zaatakowało komisariat policji, próbując uwolnić trzech podejrzanych.
Poprzedniego wieczoru w Saint-Ouen (też departament Seine-Saint-Denis) gang pobił policjanta, który usiłował zatrzymać do kontroli kierowcę. Itd., itp.
Inny przykład niebezpiecznych „zabaw” z okazji święta muzyki i licznych koncertów 21 czerwca dotyczył kłucia ich uczestników strzykawkami. W Wersalu (Yvelines) kilka ofiar skarżyło się na takie „ukąszeni” podczas zabawy. Zatrzymany sprawca to 37-letni mężczyzna urodzony w Jemenie i mieszkający w Élancourt (Yvelines).
Podobne rzeczy działy się w Asnières-sur-Seine (Hauts-de-Seine), gdzie aresztowano trzech dorosłych i nieletniego. Sześć osób twierdzi, że zostało pokłutych w czasie koncertu muzyki. Dwa podobne ataki odnotowano na festiwalu muzycznym w Lyonie, na Place Louis Pradel.
To „nowa moda”. We Francji od kilku tygodni narastają skargi imprezowiczów atakowanych strzykawkami w barach, klubach nocnych, salach koncertowych czy na festiwalach. Na początku czerwca w Tulonie postawiono w stan oskarżenia 20-letniego Tunezyjczyka, nielegalnego imigranta.
W sumie według policji krajowej (DGPN), łącznie pojawiły się skargi 1098 ofiar tego typu ataków na całym terytorium Francji. Niektórzy mówią już o psychozie „dzikiego kłucia”…
Soutien aux #policiers municipaux de #SaintDenis (93).
En ce soir de #FetedelaMusique, ils ont été violemment agressés par des voyous dans la cité #Peri.
Heureusement aucun blessé.
Les #policiers patrouillaient pour protéger les plus faibles.
Ils gênent ces dealeurs prêts à tout! pic.twitter.com/qmLwUVivtN— Matthieu Valet (@mvalet_officiel) June 21, 2022