
Rosyjskie wojska posuwają się naprzód w kierunku Lisiczańska w Donbasie, co jest efektem niedawnego wzmocnienia jednostek i wzmożenia ostrzału, ale działania w celu zajęcia zachodniej części obwodu donieckiego utknęły – przekazało w czwartek brytyjskie ministerstwo obrony.
„Od 19 czerwca siły rosyjskie posunęły się najprawdopodobniej o ponad 5 km w kierunku południowego podejścia do miasta Lisiczańsk w Donbasie. Niektóre jednostki ukraińskie wycofały się, prawdopodobnie aby uniknąć okrążenia.”
„Lepsze wyniki Rosji w tym sektorze są prawdopodobnie wynikiem niedawnego wzmocnienia jednostek i silnej koncentracji ognia. Rosyjskie siły wywierają coraz większą presję na enklawę Lisiczańsk-Siewierodonieck, posuwając się do przodu po obrzeżach obszaru zabudowanego.”
„Jednak działania zmierzające do głębszego okrążenia i zajęcia zachodniej części obwodu donieckiego pozostają w martwym punkcie” – napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej.
Mniej więcej taki obraz wojny mamy już od kilku tygodni. A to Rosjanie gdzieś się posuną o 5 km, a to Ukraińcy. Nikt nie ma siły do przełamania frontu. Samo to jest już sukcesem Ukrainy, która nieporównywalnie mniejsza od Rosji potrafiła ją powstrzymać.
Ale aby zwyciężyć potrzeba dużo więcej sił i środków.
Źródło: PAP