
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zamierza zwolnić swojego wieloletniego przyjaciela Iwana Bakanowa ze stanowiska szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) – podał portal Politico. Bakanow jest obwiniany za błędy, które doprowadziły m.in. do zajęcia przez wojska rosyjskie Chersonia na południu kraju.
Według portalu, prezydent i jego otoczenie uważają, że Bakanow, przyjaciel Zełenskiego jeszcze z czasów kariery aktorskiej, nie poradził sobie z kierowaniem główną ukraińską służbą specjalną w czasie wojny i w efekcie operacje SBU są dowodzone z administracji szefa państwa.
„Jesteśmy bardzo nieusatysfakcjonowani jego robotą i staramy się go pozbyć” – powiedział portalowi jeden z czołowych ukraińskich oficjeli. Dodał, że obecny szef SBU „nie ma zdolności do zarządzania kryzysowego”.
Głównym zarzutem pod adresem Bakanowa, który miał zreformować SBU, ma być zachowanie jego podwładnych, zwłaszcza w Chersoniu.
Według Kijowa, szef chersońskiego oddziału SBU generał Serhij Kryworuczko rozkazał ewakuację miasta wbrew woli prezydenta, zaś jego współpracownik pułkownik Ihor Sadochin miał poinformować Rosjan o rozmieszczeniu min oraz pomagać w wyznaczeniu bezpiecznego toru lotu dla rosyjskich samolotów.
Z niewiadomych względów nie wysadzono też mostu na Dnieprze prowadzącego do miasta, co ułatwiło zadanie najeźdźcom. Zarówno Kryworuczko, jak i Sadochin zostali oskarżeni o zdradę stanu.
„Mam nadzieję, że kiedyś doczekamy się porządnego śledztwa dotyczącego tego, dlaczego ten jeden most nie został zniszczony (…); ktoś musi ponieść karę” – powiedział Politico anonimowy przedstawiciel władz ukraińskich.
(PAP)