Kaczyński zachwycony Morawieckim. „Czy on aby czegoś tam w środku nie ma wmontowanego…”

Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński. Foto: PAP
Mateusz Morawiecki i Jarosław Kaczyński. Foto: PAP
REKLAMA

Premier Mateusz Morawiecki, to wyjątkowo zdolny człowiek, pracowity i zupełnie żelaznej odporności; on tak biega po kraju, pracuje, że czasem myślę, czy on aby czegoś tam w środku nie ma wmontowanego – mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński w sobotę w Toruniu.

Szefowi PiS w trakcie spotkania z mieszkańcami Torunia odczytano pytanie od – jak mówił prowadzący – „jednej z zaprzyjaźnionych stacji, TVN24”. Co wywołało śmiech uczestników spotkania. „Proszę się nie śmiać, wszystko na tym świecie może się zmienić” – zażartował Kaczyński.

Pytanie dotyczyło tego, czy Kaczyński nie obawia się, iż sprawa majątku – akcji i obligacji, premiera Mateusza Morawieckiego stanowi obciążenie dla PiS oraz rządu.

REKLAMA

„Czy w Polsce, w konstytucji, jakiejś ustawie, czy w ogóle w ustawie czy konstytucji jakiegokolwiek kraju jest przepis, który mówi, że osoba zamożna nie może pełnić funkcji publicznych? Czy on te pieniądze zdobył jako polityk?” – odpowiedział Kaczyński.

„Jako polityk, to on z własnej kieszeni zapłacił, sądzę, nie mniej z powodu różnych kar, które mu niesprawiedliwie podczas wyborów za jakieś wypowiedzi sądy nakładały” – dodał.

Podkreślał, że Morawiecki zdobył swój majątek przed wejściem do polityki. „To wyjątkowo zdolny człowiek, i wyjątkowo pracowity, i zupełnie jakiejś żelaznej odporności. Przecież on tak biega po kraju, pracuje, że ja patrzę na to i czasem myślę, czy on aby czegoś tam w środku nie ma wmontowanego” – żartował.

„A to, że inwestuje w polskie obligacje, to jak najbardziej właściwe. Właściwie to ludzie zamożni powinni to robić” – stwierdził szef PiS.

„Oni (TVN24 – PAP) szukają dziury w całym, ale wierzę, że duch święty zstąpi i nie będą szukać” – zażartował zwracając się do uczestników spotkania.

Dla porządku przypomnijmy fragment z oficjalnego życiorysu Mateusza Morawieckiego, który jest także w Wikipedii a więc pewnie przez samego zainteresowanego mógł być redagowany.

Mateusz Morawiecki skończył studia historyczne w 1992 roku i zajął się wydawaniem książek i gazetek. Aż tu nagle w 1995 roku nagle wszystko się otwiera: Akademia Ekonomiczna we Wrocławiu, studia MBA, staż w NIEMIECKIM BANKU FEDERALNYM, Uniwersytet we Frankfurcie na Menem, potem posada w Banku Zachodnim, potem WBK, potem doradca Tuska id.

Zdolny człowiek, nie ma przypadków – to musi być wyjątkowa zdolność, która wytrysnęła z Mateusza Morawieckiego w 1995 roku…

Źródło: PAP

REKLAMA