Oto jak kończy się socjalizm. Jedna interwencja doprowadziła do drugiej

Tankowanie paliwa. Fot. ilustracyjne. Foto: Wikimedia
REKLAMA
Oto kolejny przykład jak socjalizm bohatersko walczy z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju. Interwencja w postaci wprowadzenia limitu cen na paliwa sprawiła, że konieczna była kolejna interwencja w postaci wprowadzenia limitu litrów, jakie będą mogli zatankować kierowcy samochodów osobowych.

Węgierski koncern naftowo-gazowy wprowadził od piątku limit 50 litrów na usługę tankowania dla klientów detalicznych na swoich krajowych stacjach benzynowych, podała spółka.

Jak poinformował MOL w komunikacie nowy limit to połowa dostępnej do tej pory ilości. Także austriacki koncern OMV ogłosił, że od piątku na lokalnych stacjach benzynowych będzie można kupić 50 litrów paliwa.

REKLAMA

Dyrektor generalny MOL, Zsolt Hernandi, odpowiadając na pytania, powiedział, iż nowy limit jest konieczny ze względu na rozpoczęcie sezonu turystycznego, ograniczoną ilość paliwa silnikowego, którym dysponuje MOL oraz z powodów technicznych.

Dodał również, że wpływ wojny na Ukrainie, brak równowagi między podażą a popytem oraz regulacja cen na Węgrzech również miały na to wpływ.

Rzeczniczka MOL powiedziała z kolei, że ograniczenie tankowania zostało wprowadzone, „aby zagwarantować bezpieczeństwo dostaw”.

Regulacja cen na Węgrzech

Przypomnijmy, że w listopadzie ubiegłego roku wprowadzono na Węgrzech limit cen na paliwa. Cena benzyny 95-oktanowej oraz oleju napędowego nie może być wyższa niż 480 forintów (6,05 zł) za litr.

Rządowa interwencja musiała oczywiście skończyć się w ten sposób. Sztuczne ustalenie cen paliwa naruszyło równowagę popytu i podaży. Wprowadzenie limitu pokazuje, że cena jest niższa niż byłaby w warunkach rynkowych, stąd ludzie mogą sobie pozwolić na kupowanie większej ilości paliwa, którego może w tej sytuacji nie wystarczyć dla wszystkich.

Źródło: reuters.com/hungarymatters.hu/nczas.com

REKLAMA