We Włoszech kolejny weekend minie pod znakiem dotkliwych upałów. Rekord padnie w sobotę, gdy w 22 miastach obowiązywać będzie najwyższy stopień alarmu z powodu temperatur sięgających 40 stopni. Pogarsza się kryzys na tle suszy, która obejmuje kolejne regiony.
Na mocy rozporządzenia ministerstwa zdrowia w piątek tzw. czerwony alarm z powodu upałów obowiązywać będzie w 19 miastach:
Rzymie, Ankonie, Bari, Bolonii, Cagliari, Campobasso, Katanii, Civitavecchi, Florencji, Frosinone, Latinie, Mesynie, Neapolu, Palermo, Perugii,Pescarze, Reggio Calabria, Rieti i Viterbo.
W sobotę dołączą do nich Bolzano, Breścia i Triest.
To zaś oznacza, że skwar panować będzie od północy po wyspy na południu- Sardynię i Sycylię.
Resort zdrowia ostrzega, że tak wysokie temperatury, jak obecnie, stanowią zagrożenie dla dzieci, osób starszych i chorych.
W związku z rozszerzającą się suszą rząd przygotowuje plan kryzysowy- zapowiedział premier Mario Draghi. Na konferencji prasowej w Rzymie podkreślił: „Mamy największy kryzys hydrologiczny od 70 lat”.