
O śmierci Alexandra Pruszyńskiego poinformował opozycyjny białoruski portal charter97.org, powołując się na jego bliskich. Pruszyński urodził się w 1934 r. w majątku w Rohoźnicy na Grodzieńszczyźnie. Po wojnie i zmianie granic razem z rodziną wyemigrował do Polski. Mieszkał w Holandii, skąd rodzina wróciła do Polski, ale ponownie wyemigrował na początku lat 70. na Zachód. Mieszkał m.in. w USA, Francji i Kanadzie.
W latach 90. powrócił na Białoruś i zaangażował się w działalność społeczną i polityczną. Zamierzał nawet startować w wyborach prezydenckich w 1994 r., ale jego kandydatury nie zarejestrowano. Wielokrotnie był zatrzymywany i aresztowany przez białoruską policję oraz skazywany na kary grzywny za demonstracje polityczne.
„Jako jeden z niewielu, a może nawet jedyny wrócił na ziemię swoich przodków” – mówił o nim białoruski dziennikarz Waler Kalinouski. „Miał wielkie plany polityczne, których nigdy nie udało się zrealizować. Chciał być takim białoruskim Valdusem Adamkusem. Swoich ambicji politycznych nie wcielił w życie, ale nigdy nie bał się głośno krytykować władz” – dodał dziennikarz.
Jest autorem książki pod tytułem „Co Żydzi winni Polakom”. Pozycja została przetłumaczona na język angielski i wydana także w Kanadzie i USA. W 2014 wydał także książkę „Kijowski Majdan”.
Ile Żydzi winni Polakom, AUTOR: Aleksander Graf Pruszyński – https://t.co/HC6iJ0532A pic.twitter.com/Q1Na7dCEmF
— ROB VEGGETT (@ROBVEGET) February 13, 2018
W 2016 tak wspominał swój powrót na Białoruś: „Każdy ma swój dom rodzinny, a jeżeli jest on okazały, to tym bardziej chce się do niego wrócić. Pierwszy raz byłem u siebie po 29 latach od wyjazdu, w 1970 r. Majątek zabrało państwo, teraz jest tam kołchoz. Tłumaczę dyrektorowi kim jestem. A on mnie zaprasza do środka, ale przez drzwi kuchenne. A ja do niego, że do swojego pałacu ja nie wchodzę kuchnią, ale przez front. Podszedłem, uklęknąłem, pocałowałem pierwszy stopień mojego domu”…
RIP. Teksty hr. Alexandra można też znaleźć w NCzasie: