We Francji kierowca transportu publicznego to zawód podwyższonego ryzyka. Dlaczego? Zobacz sam [VIDEO]

"Młodzież z przedmieść" okłada kierowcę autobusu miejskiego screen
REKLAMA

W imigranckim i „słynnym” już podparyskim departamencie Seine-Saint-Denis, kierowca autobusu został zaatakowany przez kilkunastu młodych ludzi i mocno pobity. Nie jest to odosobniony przypadek, a we „wrażliwych” dzielnicach francuskich miast kierowcy transportu publicznego tracili już nawet życie.

Kierowca autobusu został pobity przez kilkunastu młodych ludzi w niedzielę 3 lipca w Epinay-sur-Seine. Filmiki z tego wydarzenia krążą w sieciach społecznościowych i sprawę dostrzegły w końcu także media. Kierowca w ostatniej chwili ominął wychodzące na ulice dziecko i wyszedł zobaczyć, co się dzieje. Do autobusu już nie wrócił…

REKLAMA

Kierowca był bity, popychany, ciągnięty po ziemi i kopany. Napad miał miejsce w miejscowości Epinay-sur-Seine we „wrażliwej” dzielnicy Orgemont. Ofiarą jest kierowca autobusu RATP linii 361. Scena została nakręcona z autobusu i słychać okrzyki pasażerów, ale nikt nie wysiada i nie interweniuje.

W notatce wewnętrznej RATP, do której dotarł dziennik „Le Parisien”, jest mowa o tym, że „atak miał miejsce na przystanku Epinay-Orgemont około godziny 19:25”. Po zajściu 30-letni kierowca miał „krwawiącą ranę w głowie”. Został uratowany przez policję i ochrony bezpieczeństwa transportu (GPSR). Zabrano go do szpitala Delafontaine (Saint-Denis).

Jak długo jeszcze? – pytał na Twitterze polityk „Rekonkwisty” Gilbbert Collard:

REKLAMA