
W trakcie masowych antyrządowych demonstracji w Kolombo na Sri Lance grupy protestujących wdarły się w sobotę do siedziby prezydenta Gotabayi Rajapaksy – podała agencja AFP, powołując się na lokalne media. Szef państwa musiał ratować się ucieczką z pałacu prezydenckiego.
W sobotę przed południem w stolicy Sri Lanki Kolombo wybuchły jednej z największych protestów w historii tego kraju. Na ulice wyszły tysiące ludzi, obwiniających rząd o doprowadzenie kraju do ruiny gospodarczej.
22-milionowa wyspa boryka się z poważnym niedoborem walutowym, który ograniczył import paliw, żywności i leków, pogrążając Sri Lankę w największych od siedmiu dekad problemach finansowych. Inflacja obecnie wynosi tam niemal 55 proc.
Przeciwko demonstrantom policja użyła gazów łzawiących i oddała w powietrze strzały ostrzegawcze.
BREAKING 🇱🇰 : Millions of Sri Lankans across the country heading towards the Capital 'Colombo' to participate in the historic demonstration
♦️Protestors across the country heads to the Capital to demand the resignation of the President and PM.#SriLanka #අරගලයටජය #GoHomeGota pic.twitter.com/H2JY8Wt3Cn
— Zaid Ahmd (@realzaidzayn) July 9, 2022
Live update from Colombo Fort. pic.twitter.com/SVmhGVWJ4R
— DailyMirror (@Dailymirror_SL) July 9, 2022
Dear President @GotabayaR
Have you ever seen anything like this? I haven’t. Protestors continue to arrive in Colombo. Their call is unanimous. #GotaGoHome #lka #SriLanka
.
Video via @iNFINITY9910 pic.twitter.com/R0XHyMVFZu— Kalani Kumarasinghe (@KalaniWrites) July 9, 2022