Surrealistyczna debata rady miejskiej Paryża o… szczurach

Szczur. Foto: Pixabay
Szczur. Foto: Pixabay
REKLAMA

W merostwie Paryża odbyła się debata na temat plagi gryzoni w mieście, która jako żywo przypominała dialog komiwojażera z chłopem w „Maści na szczury”: Sprzedawca krzyczy – Maść na szczury! Maść na szczury! Podchodzi doń chłop i zainteresowany działaniem specyfiku pyta: – Panie, ale jak to działa? – Bardzo prosto – odpowiada handlarz i wyjaśnia: – Łapiesz pan szczura, wieszasz go pan za ogon, smarujesz maścią, dwa tygodnie i szczur zdycha. Chłop logicznie pyta: – To nie można go zabić od razu? – Wiesz pan – można tak, a można i tak…

Z tym, że rozmowy radnych z francuskiej stolicy były chyba jeszcze bardziej absurdalne. Centroprawicowy radny przedstawił projekt zwalczania szczurów, ale lewicowa rada miasta odrzuciła wniosek. Przedstawicielka większości z Partii Animalistycznej i grupy Zielonych; oponowała, by nie używać nazwy „szczur”, bo jest „nacechowana negatywnie”.

REKLAMA

Proponowała nazwę zastępczą „surmulot” (myszowaty). Dodała, że nie wolno gryzoni zabijać, ale można je co najwyżej usunąć. Takie uwagoi wygłosiła 7 lipca, radna Paryża z XVIII dzielnicy niejaka Douchka Markovic.

Żeby było śmieszniej, centroprawicowy radny Paul Hatte bronił w ten sposób przed szczurami lokatorów paryskich mieszkań socjalnych. Radna zamiast deratyzacji zaproponowała… zatkanie dziur i instalowanie kratek w łazienkach.

Paryż i Marsylia to jedne z dziesięciu miast na świecie najbardziej zaszczurzonych. Niedawno TV hiszpańska z okazji finału piłkarskiej LM odwiedziła także plac przed katedrą Notre Dame, a w czasie relacji, dziennikarza wystraszył olbrzymi szczur.

Douchka Markovic nie tylko broniła szczurów, ale zwracała uwagę na pożyteczną rolę „surmulotów” jaką „na co dzień odgrywają w kanałach, usuwają setki ton odpadów i odblokowując rury”. Stwierdziła, że szczury są „niezbędne do zarządzania kanałami miasta Paryża”, a z powierzchni można je usunąć sprzątając ulice i dbając, by nie było tam resztek jedzenia. .

„Do tego należy dodać zatykanie otworów umożliwiających szczurom wędrownym wchodzenie w górę budynków lub instalowanie siatek w określonych miejscach” – wyjaśniła. Radni opozycji pytali, czy czerpała swoje argumenty z księżyca?

REKLAMA