W chińskiej prowincji Henan odbyła się demonstracja przeciw lokalnej władzy [VIDEO]

Flaga Chin. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Flaga Chin. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Protest przed budynkiem Ludowego Banku Chin w Zhengzhou, w prowincji Henan 10 lipca był skierowany przeciw korupcji. Jak na komunistyczne Chiny to rzecz rzadka. Jednak ludzie posiadający depozyty kilku bankach stracili swoje pieniądze.

Demonstranci oskarżyli lokalne władze o „zmowę i korupcję”. Osłabione spowolnieniem gospodarczym Chin, cztery banki w prowincji Henan mają problemy i „zamroziły” wszystkie wypłaty pieniędzy od połowy kwietnia.

REKLAMA

Tysiące drobnych ciułaczy ma dość i obawia się, że swoje pieniądze stracili. Już wcześniej dochodziło na tym tle do sporadycznych protestów. Oliwy do ognia dolała informacja, że część ciułaczy umieszczono na „czerwonej liście” przepustek zdrowotnych w związku z covidem, co uniemożliwiało im podróżowanie i udział w manifestacjach.

Jednak w niedzielę co najmniej kilkaset osób demonstrowało przed oddziałem Centralnego Banku Chin w Zhengzhou, stolicy prowincji Henan. Zdjęcia zamieszczone w mediach społecznościowych pokazywały banery potępiające „korupcję i przemoc ze strony władz Henan”.

Według niepotwierdzonych jeszcze informacji, demonstranci byli brutalnie zatrzymywani przez agentów w cywilu i bici. Jeden z demonstrujących mówił korespondentowi AFP, że bito nawet osoby niepełnosprawne. Jego zdaniem uczestników protestu było „kilka tysięcy”.

Analitycy twierdzą, że podobnie jak cztery banki na skraju upadłości w Henan, także inne placówki w Chinach znajdują się w trudnej sytuacji finansowej, którą pogarsza korupcja i podobna sytuacja może grozić i innym.

Źródło: AFP

REKLAMA