Oni już wiedzą, co zgotowali Polakom. Czarnek „radzi”, jak przeżyć w Polsce. Kuriozalne słowa ministra

Przemysław Czarnek
Przemysław Czarnek. / Foto: PAP
REKLAMA

Bulwersujące słowa ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. Polityk PiS stwierdził bowiem, że „drożyzna nie oznacza, że nie można jeść”. Dodał, że „można jeść trochę mniej i trochę taniej”.

Inflacja regularnie bije kolejne rekordy, a jej szczytu jeszcze nie widać. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w czerwcu 2022 r. według Głównego Urzędu Statystycznego wzrosły o 15,6 proc., licząc rok do roku. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 1,5 proc. Jednak z „Indeksu cen w sklepach detalicznych” wynika, że w czerwcu w sklepach było drożej średnio o blisko 18 proc. w porównaniu do sytuacji rok temu.

REKLAMA

Inflacja w sklepach wyższa niż oficjalna. „Szczyt podwyżek jest dopiero przed nami”

Tymczasem władze Rzeczpospolitej Polskiej przestrzegają obywateli i „radzą”, jak żyć w warunkach, które im stworzyli. Podczas spotkania z mieszkańcami powiatu lipskiego prezydent Andrzej Duda zaapelował do Polaków, by „zacisnąć zęby i być optymistą”.

– Nikt z nas się nie spodziewał, że to do nas przyjdzie. Nie wywołaliśmy wojny w Ukrainie, nie wywołaliśmy pandemii koronawirusa, nie przynieśliśmy jej tutaj do naszego kraju – grzmiał.

– Ceny rosną i też nie mamy na to żadnego wpływu. Musimy to jakoś przetrzymać. Proszę państwa, żebyśmy byli razem i żebyśmy byli silni – twierdził.

Jak się jednak okazuje, kuriozalnych wypowiedzi rządzących jest więcej. Premier rządu warszawskiego Mateusz Morawiecki przestrzegał przed wysokimi cenami gazu jesienią i zimą.

– To będzie trudna jesień i zima. Władimir Putin się o to postarał – twierdził „ekspert od putinflacji”. – Postarajcie się ocieplić swoje domy jeszcze przed sezonem grzewczym – doradził Polakom.

Nadciąga MASAKRA. Rozpaczliwy apel Morawieckiego

Kwestię żywienia i wypoczynku w sezonie letnim skomentował w rozmowie z „Super Expressem” minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek.

– Jadę do znajomych, nie jadę na wypoczynki w hotelach. Czasami coś będziemy pichcić, znajomi zaproszą na obiady, ale bez przesady, drożyzna nie oznacza, że nie można jeść. Można jeść trochę mniej i trochę taniej – powiedział.

Później jednak odniósł się do swojej wypowiedzi i jej interpretacji na Twitterze. „«Jedzcie mniej, kupujcie taniej» to złota rada manipulantów z Super Expresu. Ja natomiast potwierdzam, że z uwagi na wojnę, putinflację i drożyznę, jak każdy rozsądny człowiek, kupuję mniej i taniej. Coś w tym złego?” – grzmiał.

REKLAMA