Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK) w środę 13 lipca poinformował, że pozywa Rafała Ziemkiewicza do sądu. Powodem jest tweet publicysty z marca zeszłego roku. Sam Ziemkiewicz nie przejmuje się pozwem.
OMZRiK składa pozew przeciwko Rafałowi Ziemkiewiczowi z powodu jego zeszłorocznych „komentarzy dotyczących nieheteronormatywnego mężczyzny zaatakowanego nożem w Śródmieściu Warszawy”.
Aktywiście straszą, że Ziemkiewicz „będzie musiał przez sądem wziąć odpowiedzialność za swoje słowa, przy pomocy których krzywdził inne osoby”.
Przypomnijmy, co publicysta pisał o rzekomym – bo nie ma na to zdarzenie żadnych dowodów – ataku na homoseksualistę.
„O co zakład, że ten »atak nożownika« po szczegółowym sprawdzeniu okaże się taką samą ściemą, jak »wepchnięcie Lu pod tramwaj« czy »polanie kwasem Kuby Wojewódzkiego«? Ale nieważne, świat już obleciało, zawsze trochę g. się przyklei” – napisał Ziemkiewicz na Twitterze w marcu 2021 roku.
„Wg radia bZdet zdarzenie miało mieć miejsce 17 lutego, ale dopiero teraz o nim opowiedziano, świadków zero, sprawca sobie poszedł, bo dźgnięty początkowo nie zareagował, bo nie od razu zorientował się, że został dźgnięty (!) Taaa” – pisał dalej prawicowy publicysta.
Sam Ziemkiewicz nie przejmuje się specjalnie pozwem. Uważa, że OMZRiK nie zgromadził żadnych dowodów, które potwierdzałyby, że do ataku rzeczywiście doszło.
– Nie mam obaw w tym przypadku, sprawa jest idiotyczna. Z tego, co mówił mi prowadzący sprawę adwokat, oni nie dysponują żadnym materiałem dowodowym. Zajmuje się tym prawnik, nie mam głowy, by użerać się z taką „organizacyjką” – powiedział w rozmowie z „Wirtualnymi Mediami”.
