Co dalej z cenami paliw na stacjach benzynowych? Najnowsze prognozy

Stacja benzynowa Lotos w Krakowie. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Wikimedia, Przemysław Czopor, CC BY 3.0
Stacja benzynowa Lotos w Krakowie. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Wikimedia, Przemysław Czopor, CC BY 3.0
REKLAMA

W nadchodzącym tygodniu ceny paliw będą stabilne. W przypadku benzyny 95 można liczyć na niewielką korektę w dół – ceny powinny kształtować się w przedziale 7,46-7,57 zł/l, tankujący diesel powinni spodziewać się średnich cen na poziomie 7,52-7,63 zł/l – ocenili w piątek analitycy e-petrol.pl.

Zgodnie z ubiegłotygodniowymi przewidywaniami na przełomie tygodnia doszło do obniżek cen benzyn i diesla w polskich rafineriach. W ostatnim tygodniu w ślad za wahaniami cen na giełdzie w Londynie od wtorku benzyny tylko taniały – poinformowali w piątek analitycy portalu e-petrol.pl.

REKLAMA

Ceny benzyny. Prognozy na najbliższy tydzień

„Najpewniej od soboty krajowi producenci paliw wprowadzą kolejne korekty do swoich cenników hurtowych. Prognozy e-petrol.pl dla tego segmentu rynku na wtorek wskazują na możliwą stabilizację cen oleju napędowego oraz dalsze, ale już mniejsze niż do tej pory spadki dla hurtowych cen benzyn” – ocenili analitycy.

Ich zdaniem dla kierowców takie decyzje polskich producentów paliw oznaczają, że sytuacja cenowa na stacjach benzynowych również nie ulegnie gwałtownym zmianom.

„W przypadku popularnej benzyny 95 w trzecim tygodniu lipca można liczyć na niewielką korektę w dół – ceny powinny kształtować się w przedziale 7,46-7,57 zł/l, kierowcy tankujący diesel powinni spodziewać się średnich cen na poziomie 7,52-7,63 zł/l. Stabilizacja cenowa powinna też dotyczyć cen autogazu, w zależności od regionu i typu stacji będzie się płacić 3,30-3,41 zł/l” – prognozują analitycy e-petrol.pl.

Baryłka ropy w cenie, jak sprzed rosyjskiej inwazji

Analitycy zwrócili uwagę, że w mijającym tygodniu ropa wróciła do ceny poniżej 100 dol., a „takie ostatnio widzieliśmy przed rosyjską inwazją na Ukrainę”.

„Przyczyny zmian spadkowych to przede wszystkim obawy o skutki recesji dla popytu na paliwa na międzynarodowym rynku. Tego rodzaju obawy pojawiły się m.in. w Stanach Zjednoczonych, gdzie wizję wyraźnych podwyżek stóp procentowych skojarzono ze spowolnieniem gospodarczym, które uderzyłoby w popyt na ropę. Dodatkowo wizja ograniczeń popytu wiąże się z kolejnymi ogniskami COVID-19 w Chinach i te doniesienia w początkach tygodnia spowodowały zjazd cen ropy w dół o ponad 7,5 USD” – wyjaśnili analitycy.

Nie ma jednak co oczekiwać, że na stacjach wrócą ceny widziane ostatnio w lutym br.

REKLAMA