Dziewczyna zaprosiła go do auta. Wkrótce mocno tego pożałował

Policja/Obrazek ilustracyjny/Fot. PAP/Jacek Bednarczyk
Policja/Obrazek ilustracyjny/Fot. PAP/Jacek Bednarczyk
REKLAMA

Pewien mężczyzna uległ urokom kobiety i wsiadł do jej auta. Okazało się, że to zasadzka. Został pobity i okradziony przez jej kompanów. Cała trójka wpadła w ręce policji.

Policja informuje, że do zdarzenia doszło 9 lipca 2022 roku po godzinie 1.00 w nocy w okolicy rynku w Sieradzu (woj. łódzkie).

REKLAMA

24-letni sieradzanin, przechodząc obok zaparkowanego bmw, został zaczepiany przez nieznaną mu kobietę. Po chwili rozmowy wsiadł do samochodu, w którym byli jeszcze jej dwaj znajomi.

Wszyscy pojechali do jednego z okolicznych sklepów spożywczych. Kiedy wysiedli z samochodu kobieta oraz towarzyszący jej mężczyźni zaatakowali 24-latka.

Agresorzy uderzyli go w twarz, przytrzymali mu ręce, a następnie przeszukali jego odzież. Z kieszeni ukradli mu kartę bankomatową oraz telefon komórkowy. 24-latek nie odniósł większych obrażeń. O całej sytuacji pokrzywdzony zawiadomił policję.

Okazało się, że dokonano kilku transakcji kartą na łączną kwotę prawie 300 złotych. Natomiast wartość skradzionego telefonu oszacował on na prawie 2000 złotych. Po otrzymaniu zgłoszenia policjanci rozpoczęli intensywne czynności, aby ustalić sprawców.

Kilka godzin po zdarzeniu policjanci znali tożsamość napastników. Podejrzewani o rozbój to 40-letnia kobieta oraz 39-letni mężczyzna, mieszkańcy Sieradza oraz 37-letni mieszkaniec Łasku. Policjanci pracujący nad sprawą ustalili, że to nie jedyne przewinienie na koncie przestępczego trio.

Okazało się, że pół godziny wcześniej mężczyźni ci zaatakowali trzech przypadkowo spotkanych mężczyzn. Uderzyli ich pięściami w twarz, a 39-latek dodatkowo używał kastetu. Z uwagi na doznane obrażenia poszkodowanym mężczyznom udzielona została pomoc medyczna.

40-letnia agresorka oraz jej 39-letni znajomy zostali zatrzymani przez kryminalnych 11 lipca 2022 roku na terenie Sieradza. W czasie przeszukania, przy 39-latku policjanci zabezpieczyli kastet.

Kolejnego dnia „wpadł” trzeci z agresorów. 37-latek ukrywał się w domu swojego kolegi w gminie Brzeźnio. Wszyscy trafili do policyjnej celi. Zebrany materiał dowodowy pozwolił na postawienie zatrzymanym prokuratorskich zarzutów rozboju.

37 i 39-latek dodatkowo usłyszeli zarzuty pobicia trzech mężczyzn z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Sąd przychylił się do wniosku Prokuratora Rejonowego w Sieradzu i zastosował wobec podejrzanych trzymiesięczny areszt. Wszyscy byli wcześniej notowani przez policję. Za dokonane przestępstwa 40-letniej kobiecie grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Natomiast 37 i 39-latkowi za działanie w warunkach recydywy grozi do 15 lat więzienia.

REKLAMA