10 000 euro za wskazanie, kto zastrzelił orkę

Orka. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Wikipedia domena publiczna
Orka. Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Wikipedia domena publiczna
REKLAMA

Organizacja pozarządowa ochrony oceanów, Sea Shepherd obiecuje nagrodę 10 tysięcy euro każdemu, kto udzieli przydatnych informacji na temat zastrzelenia ssaka morskiego, którego truchło znaleziono w Sekwanie.

Historia miała wiele zwrotów akcji. 30 maja w Sekwanie znaleziono ciało orki z kulą w podstawie czaszki. Sea Shepherd obiecała na łamach gazety „Le Parisien” kwotę 10 000 euro każdemu, kto udzieli informacji o tym wydarzeniu i wskaże strzelca. Za zabicie przedstawiciela gatunku chronionego, a do takich należy orka, grozi we Francji kara do trzech lat więzienia i grzywna do 150 tys. euro.

REKLAMA

„Najbardziej prawdopodobną hipotezą jest strzał oddany przez rybaka. Praktyka jest nieznana, ale często strzela się do orek, delfinów, czy fok z powodu rywalizacji wędkarskiej o ryby. Ponieważ dzieje się to na pełnym morzu, jest praktycznie bezkarne ”- twierdzi prezes stowarzyszenia Lamya Essemlali. Ufundowanie nagrody ma przełamać poczucie bezkarności.

Taka strategia zadziałała już w departamencie Finistère, gdzie rybacy w Concarneau odcięli głowy fokom. Zostali zatrzymani właśnie po wyznaczeniu nagrody – mówi szefowa Sea Shepherd. Historia wpłynięcia orki do Sekwany wywołała we Francji spory rozgłos.

Najpierw ssak został zauważony 16 maja w pobliżu latarni morskiej Tancarville w Seine-Maritime. Zawiadomiono służby weterynaryjne, bo orka wyglądała na chorą, a już sam wpłynięcia do rzeki, której nie mogła opuścić, wskazywał na anomalię.

Po kilku nieudanych próbach wyprowadzenia orki na morze, w tym emisji emisji dźwięków przypominających odgłosy innych orek, podjęto decyzję o eutanazji zwierzęcia. Jednak orkę odnaleziono już martwą i unoszącą się na powierzchni Sekwany.

Truchło odholowano na brzeg i powierzono do badań osteologowi z Narodowego Muzeum Historii Naturalnej. Ten odkrył pociski w ciele zwierzęcia. Wszczęto śledztwo. Ustalono, że sama kula nie zabiła bezpośrednio orki i została wystrzelona z dalszej odległości. Swoją drogą, nasuwa się wrażenie, że biorąc pod uwagę ilość śmiertelnych zdarzeń we Francji, to do zabicia zwierzęcia przykłada się więcej uwagi, niż do zastrzelonych np. w Marsylii ludzi…

REKLAMA