Robert Lewandowski odszedł z Bayernu Monachium i dołączył do FC Barcelony. Jak się okazuje, pieniądze za Lewego dostanie nie tylko bawarski klub, ale także drugoligowy klub z Mazowsza. Znicz Pruszków otrzyma od Katalończyków ok 2 milionów złotych.
To w mazowieckim w Zniczu Pruszków kapitan reprezentacji Polski 16 lat temu stawiał pierwsze kroki w dorosłym futbolu. Teraz, gdy katalońska FC Barcelona wykupuje Lewandowskiego od bawarskiego Bayernu Monachium, Znicz „przy okazji” zarobi ok. 2 miliony złotych. Ta działa mechanizm solidarnościowy FIFA.
Na co klub wyda te pieniądze? Okazuje się, że pomogą one mazowieckiemu klubowi przetrwać kryzys, który dotyka wszystkich polskich obywateli.
– Opłaty za elektryczność i oświetlenie są ogromne. Zapalenie jupiterów na jeden mecz kosztowało 3-4 tysiące złotych, teraz kosztuje około 7 tysięcy złotych – wylicza w rozmowie z RMF FM prezes Znicza Pruszków Marcin Grubek.
– Koszty wody do podlewania boisk, koszty granulatu na sztuczne płyty, koszty konserwacji tego wszystkiego. Pieniądze są znaczące, my się z nich bardzo cieszymy, ale nie są to pieniądze, które ustawią klub na kolejnych 10 lat. My na te pieniądze nie liczyliśmy, kierujemy się zwykle tym, co jest tu i teraz – mówi dalej prezes.
Na ten moment drugoligowemu klubowi daleko do FC Barcelony czy Bayernu Monachium. Ostatnio Znicz przegrał 0:4 z Siarką Tarnobrzeg. Kolejny mecz klub, w którym pierwsze kroki stawiał Lewy, rozegra z kaszubską Radunią Stężycą.
Władze Bayernu groziły Robertowi Lewandowskiemu? „On i Ania zostali wezwani na dywanik”
