Prof. Kuna: Nie ma lepszego tematu jak covid, jeżeli chcemy ludzi straszyć [VIDEO]

Prof. Piotr Kuna/Fot. screen Polsat News
Prof. Piotr Kuna/Fot. screen Polsat News
REKLAMA

Prof. Piotr Kuna, lekarz medycyny w zakresie chorób wewnętrznych i alergologii, był gościem red. Bogdana Rymanowskiego w Polsat News. Medyk mówił o tym, że covid to bardzo medialny temat, jeśli chce się straszyć ludzi.

– Ostatniej doby potwierdzono 3 tys. zakażeń na covid. Wiceminister zdrowia mówi, że szczyt będzie miał miejsce około połowy sierpnia i to będzie od 8 do 10 tys. przypadków. Powinniśmy wpadać w panikę? – zapytał prof. Kunę Bogdan Rymanowski.

REKLAMA

Więcej na temat szczytu zakażeń: Kraska przepowiada, kiedy szczyt „letniej fali koronawirusa”


– Znaczy, tyle będzie potwierdzonych przypadków z pozytywnymi testami. Natomiast przypadków jest znacznie więcej dlatego, że bardzo wiele osób w tej chwili wie, czym jest zakażenie tym wirusem, testuje się w domu testami antygenowymi i nie zgłasza się tak naprawdę do lekarza, bierze urlop, bierze wolne dni po prostu przez 4-5 dni pozostaje w domu, nie narażając innych osób, a zaczyna wracać do pracy, kiedy test jest ujemny – tłumaczy prof. Kuna.

– Ale to chyba dobry sposób? Samoizolacja – zapytał eksperta prowadzący.

– Absolutnie najlepszy sposób, jaki jest.

– No dobrze. A co z tą histerią? Co z tą paniką? Czy powinniśmy się bać? – dopytywał Rymanowski. – Te najbliższe tygodnie będą ciężkie, czy nie?

– Nie. Panie redaktorze, pan jest dziennikarze i wie, że tak naprawdę najlepiej się sprzedają złe wiadomości. Więc co mamy? Mamy wojnę na Ukrainie, mamy inflację, mamy kredyty. No i musi być jeszcze coś z obszaru zdrowia. No to nie ma lepszego tematu jak covid, jeżeli chcemy ludzi straszyć – odpowiada ekspert.

Na pytanie o to, czy histeria jest winą dziennikarzy, prof. Kuna odpowiada przecząco. Zdaniem ekspert „amok” był ogólnoświatowy i wyszedł z Chin.

Prof. Kuna podzielił się jeszcze jedną swoją obserwacją: – Jak ja rozmawiam ze swoimi pacjentami, którzy przechorowali covid, którzy się szczepili, to oni bardziej się boją lockdownu niż wirusa.

REKLAMA