W Tunezji zbojkotowali referendum konstytucyjne, ale jest ważne

Fot. ilustr. Tunezja Twitter
Fot. ilustr. Tunezja Twitter
REKLAMA

Tylko 27,54% upoważnionych Tunezyjczyków wzięło udział w referendum w sprawie nowej konstytucji. Do urn poszło zaledwie 2,46 mln wyborców z 9,3 mln zarejestrowanych. Mieli zagłosować za przyjęciem projektu nowej ustawy zasadniczej zaproponowanym przez prezydenta Tunezji Kaisa Saieda.

26 lipca podano wyniki poniedziałkowego referendum. „Wyborcy poszli na spotkanie z historią i przyszli w bardzo zacnej liczbie do lokali wyborczych” – próbował przekuć porażkę w zwycięstwo szef komisji wyborczej Isie Farouk Bouasker. Wyjaśniał, że niektóre obwody za granicą nie zakończyły jeszcze głosowania.

REKLAMA

Nowa konstytucja została jednak zatwierdzona bardzo dużą większością. „Za” głosowało 92,3% tych, którzy na referendum poszli. Nowa konstytucja wzmocni uprawnienia prezydenta Kaïsa Saïeda kosztem parlamentu. Mówi się tu jednak o narodzinach III Republiki.

Opozycja wobec prezydenta Kaïsa Saieda wzywała do bojkotu. Sam prezydent Kaïs Saïed cieszy się dużą popularnością. Ma wizerunek prostego człowieka, bliskiego ludziom. Tunezja okazała się jednak w większości obojętna na referendum prezydenckie, więc jest to zaufanie ograniczone.

REKLAMA