Papież Franciszek uczestniczył w „tańcu uzdrowienia” dla Matki Ziemi [VIDEO]

Papież Franciszek w Kanadzie Źródło: Twitter
Papież Franciszek w Kanadzie Źródło: Twitter
REKLAMA

Papież Franciszek odbywa „pielgrzymkę pokutną” do Kanady, w czasie której przeprasza rdzennych mieszkańców tego państwa za krzywdy, które spotkały ich ze strony Kościoła w Kanadzie. W czasie swojej wizyty biskup Rzymu wziął udział w indiańskim rytuale – tańcu dla Matki Ziemi.

Papież Franciszek razem z czterema wodzami rdzennych ludów Kanady wziął udział w indiańskim rytuale, który – jak powiedział mistrz ceremonii – nazywany jest „uzdrawiającym tańcem” dla Matki Ziemi. Wódz Kościoła Katolickiego miał w czasie rytuału tradycyjny indiański pióropusz – tak sami ubrani byli wodzowie autochtonicznej społeczności.

REKLAMA

Mistrz ceremonii podczas tańca odwoływał się do „czterech kierunków”, „czterech etapów życia” i „czterech żywych form życia”.

Dla chrześcijan niepokojący może być fakt, że rytuał mocno związany jest z plemiennymi wierzeniami Indian. Wspominany jest w nim np. Thunderbird – ptak przynoszący burzę oraz Matka Ziemia, która traktowana jest jak żywa postać lub nawet rodzaj jakiegoś bóstwa.

– Matka Ziemia jest tym, kim jesteśmy. Matka Ziemia to całe życie roślinne, Matka Ziemia, nasza matka, jest także matką wszelkiego życia owadów, Matka Ziemia jest także matką wszystkich zwierząt na ziemi, w wodzie, w powietrzu – mówił tańczący szaman. – Matka Ziemia jest oczywiście Matką całej ludzkości – kontynuował.

Na pewno wiele osób zinterpretuje rytuał, jako herezję, bowiem w chrześcijaństwie „Panem wszego stworzenia” i Ojcem ludzi jest Bóg.

W ostatnim dniu papież znów spotka się z tubylcami

Papież Franciszek w ostatnim dniu pobytu w Kanadzie poleci w piątek z Quebecu do miasta Iqaluit, położonego na dalekiej północy, poniżej koła podbiegunowego. Po raz kolejny spotka się z rdzennymi mieszkańcami kraju.

Rano lokalnego czasu w siedzibie arcybiskupa Quebecu papież przyjmie delegację ludów tubylczych mieszkających w tym mieście i prowincji.

Następnie Franciszek poleci do Iqaluit na terytorium Nunavut, do którego przybędzie około godziny 22 czasu polskiego. Na lotnisku powita go między innymi miejscowy biskup diecezji Churchill-Hudson Bay Wiesław Krótki, urodzony w Istebnej. Należy do zgromadzenia misjonarzy oblatów. W rejonie, gdzie panuje typowy arktyczny klimat pracuje na misji od ponad 30 lat. Biskupem diecezji jest od 2013 roku.

Nazwa miasto Iqaluit oznacza w języku eskimoskim inuktitut „miejsce, gdzie jest wiele ryb”, a Nunavut- „nasza ziemia”.

Połów ryb to jedno z zajęć wielu z 7 tysięcy mieszkańców. Większość z nich to Inuici. W Iqaluit znajduje się siedziba miejscowego rządu, a także rady Nunavut, nawiązująca do kształtu igloo.

Jest tam również słynna „droga donikąd”, która łączy jeziora, wzniesienia oraz tundrę i zgodnie z nazwą nie prowadzi w żadną stronę.

Miejscami kultu tamtejszej wspólnoty chrześcijańskiej jest katolicka parafia i anglikańska katedra.

Zimą temperatury wynoszą do około minus 40 stopni Celsjusza. Z powodu skutego lodem podłoża i zimnych wiatrów żadna roślina nie jest tam wyższa niż 20 centymetrów.

Papież spotka się z ofiarami Kościoła Katolickiego i kościołów protestanckich

Z lotniska papież pojedzie do szkoły podstawowej La Nakasuk , zbudowanej w 1973 roku. Franciszek spotka się tam z byłymi uczniami szkół rezydencjalnych dla dzieci z rodzin rdzennych mieszkańców, prowadzonych w imieniu rządu przez Kościół katolicki i kościoły protestanckie.

Przymusowe szkoły z internatem i dzienne dla dzieci z rodzin ludów tubylczych działały od XIX prawie do końca XX wieku. Trafiło do nich około 150 tysięcy dzieci, a podstawowym celem tych niedofinansowanych placówek była ich asymilacja, zgodnie z ideologią kolonializmu.

Dzieci były często odbierane siłą rodzicom i miały zakaz mówienia w swoich językach, a także pielęgnowania własnych zwyczajów; były surowo karane i doświadczały różnych nadużyć. Uczniowie mieszkali w przepełnionych salach w fatalnych warunkach higienicznych i bez opieki medycznej.

 

Papież chce przymierza między człowiekiem a… środowiskiem. „Nawrócenie ekologiczne”

REKLAMA