Żyła złota na uchodźcach z Ukrainy? Dziesiątki milionów dla pana Ptaka

Uchodźcy Ptak Warsaw Expo.
Ośrodek recepcyjny dla uchodźców z Ukrainy w halach Centrum Targowo-Wystawienniczego Ptak Warsaw Expo w Nadarzynie. Zdjęcie ilustracyjne. / Fot. PAP
REKLAMA

33 miliony złotych – tyle tylko do końca maja popłynęło publicznych pieniędzy do Ptak Warsaw Expo za utworzenie punktu dla uchodźców wojennych z Ukrainy. To już żyła złota czy wciąż pomoc humanitarna?

Finansowanie punktu dla uchodźców w Ptak Warsaw Expo, mieszczącym się w Nadarzynie pod Warszawą, przeanalizował portal money.pl.

REKLAMA

Jak wynika z dokumentów, tylko od 4 marca do 31 maja 2022 roku Ptak Warsaw Expo zainkasował 33 mln zł. A pieniądze płyną dalej.

Punkt dla uchodźców. Nierówne finansowanie

Już w marcu było wiadomo, że spółka otrzymywała z urzędu wojewody mazowieckiego po 95 zł za dobę za każdego przyjętego uchodźcę. Za tę kwotę mieli zapewnić miejsce noclegowe, wyżywienie oraz sprawne zarządzanie – utrzymanie czystości itp. Średnio w punkcie tym przebywało 5350 osób na dobę.

W tym czasie zwykli Polacy, którzy przyjmowali uchodźców pod swój dach, otrzymywali po 40 zł za dobę. A nie, jak każda większa instytucja, 95 zł.

Wiele osób było tym oburzonych. Szczególnie, że zarządzający halami magazynowymi w Nadarzynie mogli liczyć na ogromną pomoc „niefinansową” od zwykłych ludzi. Ci przywozili żywność, ubrania, artykuły higieniczne, leki czy zabawki, na miejscu charytatywnie pracowali wolontariusze, a dodatkowo skierowano tam żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Nadarzyn. Wciąż ponad 3 tysiące uchodźców

Spółka nadal liczy na wsparcie darczyńców. Reklamuje, że chętnie przyjmie m.in. artykuły higieniczne, środki medyczne, koce i poduszki, żywność oraz kamizelki odblaskowe.

Później kwotę dla Expo w Nadarzynie zmniejszono do 55 zł za dobę za każdą osobę. Taka obowiązuje do dziś. Polacy, którzy wciąż goszczą uchodźców pod dachem, nie dostają już nic. Od lipca rządowa (nasza wspólna) kasa płynie już tylko do punktów prowadzonych pod nadzorem wojewodów. Innymi słowy rządowa kasa płynie do miejsc zorganizowanych przez rząd.

Wspomniane 33 mln zł to kwota wydana tylko na ten jeden punkt (największy w Polsce) do końca maja. Mijają kolejne dwa miesiące, centrum nadal funkcjonuje, więc kasa płynie dalej. Obecnie w Expo w Nadarzynie przebywa ok. 3 tys. uchodźców z Ukrainy. To kolejne miliony.

Portal money.pl wysłał w związku z powyższym szereg pytań do Ptak Warsaw Expo. Choćby takie, czy działalność spółki ma charakter komercyjny, czy jest świadczona w ramach pomocy humanitarnej. Mówiąc wprost – czy zarabia na uchodźcach. Spółka nie raczyła odpowiedzieć.

REKLAMA