Znów spór o syreny! Jedni na „tak” – dla Ukraińców, inni na „nie” – ze względu na Ukraińców

Warszawa, 01.08.2019. Godzina
Warszawa, 01.08. Godzina "W" na rondzie Dmowskiego w Warszawie, 1 bm. W godzinę rozpoczęcia powstania warszawskiego, o 17:00 w całym mieście oddano hołd jego uczestnikom. W stolicy trwają obchody 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Foto: PAP
REKLAMA

W Polsce znów rozgorzał spór o syreny. Z okazji rocznicy Powstania Warszawskiego część miast uruchomi syreny także ze względu na Ukraińców, a część nie uruchomi – ze względu na Ukraińców.

Pierwsza polityczna „nawalanka” o syreny zaczęła się kilka miesięcy temu, gdy decyzją władzy 10 kwietnia 2022 roku o 8.41 rano w całym kraju miały zostać włączone syreny. Na znak uczczenia ofiar katastrofy smoleńskiej.

REKLAMA

Włodarze wielu miast sprzeciwili się tej decyzji przekonując, że syreny alarmowe mogą budzić traumatyczne wspomnienia u uchodźców z Ukrainy, a ponadto w poprzednich latach takiej decyzji nie podejmowano. W niektórych miastach syren więc nie odpalono.

Zwolennicy decyzji obozu rządzącego przekonywali zaś, że to właściwy sposób na upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej, uchodźcy zostaną wcześniej powiadomieni SMS-em o planowych dźwiękach syren, a tak w ogóle to syreny w ostatnich tygodniach wyły z różnych powodów i nikt problemu nie widział.

Syreny tak, też dla Ukraińców

Teraz spór o syreny alarmowe ponownie urósł, a wszystko dlatego, że zbliżają się obchody 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W poprzednich latach, 1 sierpnia o godzinie 17 (Godzina W) właściwie we wszystkich miastach w Polsce uruchamiano syreny.

Warszawa Rafała Trzaskowskiego syreny w tym roku uruchomi. Jak uargumentowano, także dla uchodźców z Ukrainy. Na znak tego, że są w mieście „które się nie poddaje”.

„1 sierpnia o godzinie 17 w całej stolicy zawyją syreny. Przystańmy wtedy wszyscy, by minutą ciszy uczcić 78 rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego i posłuchajmy, co nam dzisiaj mówi ten dźwięk. To przede wszystkim wielki hołd dla wszystkich uczestników Powstania Warszawskiego. Oni nauczyli nas jak walczyć o godność, nawet kosztem wielkich ofiar. Ci, którzy przeżyli dali nam naukę jak budować wolną Polskę w warunkach tylko częściowej suwerenności. Składamy wam wszystkim wielkie podziękowania za to, że żyjemy dziś w wolnym i bezpiecznym kraju. Ale w dźwięku syren, w tym roku będą także inne, współczesne tony. W 2022 roku nasi sąsiedzi, nasi goście z Ukrainy uciekają do Warszawy przed nalotami i rakietami, przed niepojętą agresją Rosji. Chcemy im powiedzieć, że są w mieście, które się nie poddaje, które zna uchodźczy los jak żadne inne miasto w Europie. Które wie, jak podnosić się z gruzów. I jak kroczyć do wolności. 1 sierpnia 1944 roku to data, która była jednym z etapów polskiej drogi do bezpieczeństwa i suwerenności. Chwała bohaterkom i bohaterom Powstania!” – napisali we wspólnym apelu Trzaskowski i środowiska powstańcze.

Syreny zawyją także we Wrocławiu. „Niech syreny alarmowe w tym dniu nie będą symbolem tego strachu, lecz echem wdzięczności, solidarności i wolności, o którą walczyć warto” – tak z kolei ocenił syreny Artem Zozulia, prezes Fundacji Ukraina z Wrocławia.

Syreny nie, ze względu na Ukraińców

Tradycyjnego uczczenia rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego nie chcą natomiast włodarze m.in. Poznania, Sopotu czy Rzeszowa.

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak poinformował w mediach społecznościowych, że w Godzinę „W” w stolicy Wielkopolski syreny alarmowe nie zostaną włączone.

„1 sierpnia w Poznaniu w godny sposób upamiętnimy 78. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Podjąłem decyzję, by tym razem nie uruchamiać o godzinie W syren alarmowych, z uwagi na przebywających w naszym mieście gości z Ukrainy” – napisał Jaśkowiak.

Podobnej argumentacji użył prezydent Sopotu Jacek Karnowski. „Ludziom, którzy pamiętają jak bombardowano ich miasta, wycie syren kojarzy się z nalotami i przywołuje najczarniejsze wspomnienia. Nie możemy im zafundować takiego koszmaru. Przypominam, że na terenie Sopotu mieszka ich ponad dwa tysiące, a są to głównie kobiety i dzieci” – stwierdził.

REKLAMA