Dom Literatury odwołał spotkanie z Braunem i Michalkiewiczem. „Ich miejsce jest w rynsztoku, albo w kiblu”

Grzegorz Braun i Stanisław Michalkiewicz Źródło: PAP
Grzegorz Braun i Stanisław Michalkiewicz Źródło: PAP
REKLAMA

Po wpisie w mediach społecznościowych reportażysty Cezarego Łazarewicza Dom Literatury przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie odwołał, zaplanowane na 2 sierpnia, spotkanie z Grzegorze Braunem.

Dom Literatury odwołał wydarzenie, którego gościem miał być Grzegorz Braun, a specjalnym gościem – Stanisław Michalkiewicz. Całość miał poprowadzić Marcin Rola.
Spotkanie odwołano po wpisie na FB Cezarego Łazarewicza.

REKLAMA

Łazarewicz: miejsce Brauna i Michalkiewicza jest w rynsztoku, albo w kiblu na dworcu

„Strasznie mi przykro, że w Domu Literatury mają się spotkać faszyści, antysemici i ruskie onuce. Mam nadzieję, że do tego spotkania nie dojdzie (…). Niech Braun ze swoimi brunatnymi kolegami spotyka się w rynsztoku, albo w kiblu na dworcu centralnym. Tam jest ich miejsce, a nie w Domu Literatury. Pomóżcie ich stamtąd wyrzucić” – napisał na FB Łazarewicz [pisownia oryginalna].

Domem Literatury zarządza Fundacja Domu Literatury i Domów Pracy Twórczej założona przez Stowarzyszenie Pisarzy Polskich (SPP), Związek Literatów Polskich (ZLP) i Polski PEN Club. Już pod swoim wpisem Łazarewicz dodał komentarz, w którym poinformował, że prezes PEN już działa, by do spotkania nie doszło.

Prezes PEN: spotkanie oczywiście się NIE odbędzie

Portal Wirtualne Media próbował poznać szczegóły odwołania wydarzenia. „Spotkanie, które wywołało zaskoczenie i oburzenie nas wszystkich, zostało już odwołane i w Domu Literatury, co oczywiste, się nie odbędzie” – poinformował mailowo Marek Radziwon, prezes Polskiego PEN Clubu.

„Kiedy (…) przedwczoraj w nocy dostałem wiadomość od Cezarego Łazarewicza o 2 sierpnia, natychmiast tej samej jeszcze nocy, napisałem mail do pani Anny Hejman [dyrektorki Fundacji Domu Literatury i Domów Pracy Twórczej – red.] z żądaniem kategorycznego wycofania wcześniejszej zgody na udostępnienie sali na to spotkanie i wyjaśnienia, jak w ogóle mogło do tego dojść. Porozumiałem się także z innymi kolegami z PEN kontrolującymi działania fundacji oraz z prezeską SPP prof. Anną Nasiłowską. Nikt z nas wcześniej o takim zaplanowanym w wakacje spotkaniu nie wiedział. Z prof. Nasiłowską, czego nie muszę chyba dodawać, od początku wybuchu tego skandalu mieliśmy w tej sprawie zdanie identyczne” – dodał Radziwon.

„Administracja fundacji wyjaśniła nam wczoraj, że zgłosił się do nich nieznany wydawca z pytaniem o możliwość wynajęcia sali na wieczór promocyjny swojej książki. Administracja fundacji nie sprawdziła, co to za wydawca, o jaką książkę chodzi, ani kto miałby być uczestnikiem tego spotkania. To karygodny błąd, ale przyjmuję to wyjaśnienie” – pisze dalej prezes.

„Brak możliwości udostępnienia sali”

Dyrektorka fundacji, Anna Hejman, także wydała krótkie oświadczenie w sprawie. „Uprzejmie informuję, że Wydawnictwo Capital zarezerwowało salę w Domu Literatury, nie podając żadnych szczegółów o spotkaniu. Z uwagi na brak możliwości udostępnienia sali w Domu Literatury w dniu 2 sierpnia 2022 rezerwacja dla Wydawnictwa Capital została anulowana” – napisała.

REKLAMA