Media dopiero teraz ujawniają, że trzydziestoletni Amerykanin w napadzie szału zdemolował katedrę w portowym mieście w Pas-de-Calais. Szkody oszacowano na kilkanaście euro. Największe straty to połamane posągi.
Katedra Notre-Dame w Boulogne-sur-Mer (Pas-de-Calais), miejsce pielgrzymek, została mocno zdewastowana. Jak podają władze, sprawcą był 31-letni Amerykanin, którego „stan psychiczny budzi wątpliwości”. To najczęściej używane we Francji wyjaśnienie dla takich dewastacji.
Kolejny akt profanacji miał miejsce już na południu, w Perpignan. Doszło do niego w kościele św. Franciszka z Asyżu. Budynek religijny został zbezczeszczony i splądrowany. Rozpruto Tabernaculum, rozrzucono na ziemi hostie, próbowano podpalić figurę Matki Boskiej. Przestępcy wyszli z łupem… 40 euro zrabowanymi z kościelnej skarbonki.
Z kolei w Beauvais policja zatrzymała dwóch miejskich „alpinistów”, którzy spacerowali sobie po dachu tamtejszej katedry św. Piotra. Młodzi ludzie wyjaśniali, że chcieli zrobić ładne zdjęcia ze szczytu budynku kościoła.
Perpignan : l'église Saint-François-d'Assise profanée et vandalisée, la piste d'une bande de jeunes privilégiéehttps://t.co/BxX6XJXR9j pic.twitter.com/O9KwjkbZtb
— Fdesouche.com est une revue de presse (@F_Desouche) July 30, 2022