Liberia naśladuje Zachód, ale jak zwykle z najgorszej strony

Balon z napisem
Balon z napisem "życie", symbolizujący sprzeciw wobec aborcji. (Fot. Unsplash)
REKLAMA

Liberia to dziwny kraj, który jest najstarszą „republiką” w Afryce, zawsze naśladując kraje kręgu cywilizacji zachodniej. Z tym, że biorą z niej to co najgorsze. Ta Republika powstała w wyniku umowy między Amerykańskim Towarzystwem Kolonizacyjnym a autochtonami, podpisanej w 1821 roku.

Wyzwoleni niewolnicy ze Stanów Zjednoczonych mieli osiedlić się w tej części kontynentu, na wykupionych przez Towarzystwo terenach i współżyć z 18 plemionami tubylczymi. W 1847 roku Amerykanoliberyjczycy uchwalili konstytucję, jednocześnie deklarując własną niepodległość, po czym wprowadzili… niewolnictwo.

REKLAMA

Rdzenni Afrykańczycy uzyskali tam prawo do głosowania, ale ograniczone cenzusem majątkowym, dopiero w 1947 roku. Amerykanoliberyjczycy sprawowali jednak władzę w Liberii nieprzerwanie do 1980 roku.

Teraz Liberia dalej naśladuje negatywne elementy naszej cywilizacji i liberalizuje… aborcję. Powstaje tam ustawa, której celem jest rozszerzenie dostępu do zabijania dzieci nienarodzonych. Aborcja jest już dostępna, ale istnieje silny nacisk na państwa Afryki celem ograniczenia tam przyrostu naturalnego.

Zabicie poczętego dziecka jest możliwe w Liberii w przypadku gwałtu, kazirodztwa, anomalii płodu, zagrożenia życia matki lub zagrożenia jej zdrowia fizycznego lub psychicznego. To bardzo szeroka kategoria „wyjątków”. Oznacza to, że prawie zawsze jest to dozwolone aż do 12 tygodnia życia dziecka w łonie matki.

Propagatorzy „kultury śmierci” z Zachodu naciskają jednak na dalszy jej eksport do Afryki. Pod nazwą ustawy o „zdrowiu seksualnym i reprodukcyjnym” (także kalka zachodnia); ma być wprowadzona w tej dziedzinie całkowita swoboda. Ustawa trafia pod głosowanie parlamentu, a później ma ją jeszcze zatwierdzić prezydent, były futbolista, a obecnie polityk George Weah.

Podobne procesy liberalizacji zabijania dzieci w łonie matki mają miejsce w innych krajach Afryki. Niestety przy mocnym wsparciu rozmaitych organizacji międzynarodowych, w tym agend OZN, czy dawnych krajów kolonialnych. Zachodnia cywilizacja, poza niewolnictwem, kiedyś przynosiła Afryce m.in. wiarę, medycynę, oświatę i zdobycze techniki. Historia zatoczyła koło i teraz narzuca im antywartości.

Źródło: AFP

REKLAMA