Bułgaria idzie na wybory już 2 października

Sowieciarze kontra antysowieciarze w stolicy Bułgarii. Foto: PAP/EPA
Sowieciarze kontra antysowieciarze w stolicy Bułgarii. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Bułgarski prezydent Rumen Radew ogłosił w poniedziałek 1 sierpnuia nowe wybory parlamentarne. Ich datę wyznaczył na października. To skutek upadku rządu Kirila Petkowa pod koniec czerwca.

Rumen Radev podpisał dekret o rozwiązaniu parlamentu z dniem 2 sierpnia i wyznaczył datę nowych wyborów. Do tego czasu powołał rząd tymczasowy, na czele którego stanie prezydencki doradca ds. demografii i polityki społecznej Galab Donew.

REKLAMA

Kirył Petkow, któremu w grudniu, udało się sformować wielopartyjną koalicję, stracił poparcie jednej z partii, a po sześciu miesiącach jego rząd został obalony podczas wotum nieufności. Od tego czasu nie udało się nikomu stworzyć koalicji większościowej.

Brak stabilności w tym kraju datuje się od lata 2020 r. Wtedy to Bułgarią wstrząsnęły masowe protesty przeciwko oskarżanemu o korupcję i stan kraju premierowi Bojko Borisowowi, który pozostawał u władzy niemal nieprzerwanie od 2009 r.

Petkow, wykształcony na Harvardzie, zapowiadał m.in. walkę z korupcją. Jego koalicja rozpadła się m.in. ze względu na stosunek do wojny na Ukrainie i poparcie Kijowa, co w historycznie rusofilskim kraju nie wszystkim się podobało.

Analitycy przewidują, że nowy parlament będzie równie rozdrobniony i wejdzie od niego co najmniej siedem partii. Kryzys polityczny może pogorszyć gospodarcze problemy Bułgarii. Będą to czwarte już wybory od kwietnia 2021 roku.

REKLAMA