
Od 1 sierpnia w Szwajcarii wystarczy zwykła recepta, aby nabyć konopie indyjskie do „celów medycznych”. Jednak niektórzy pracownicy służby zdrowia obawiają się tu nadużyć. Marihuanę można będzie teraz nabyć legalnie w Szwajcarii w przypadku „poważnych i bolesnych chorób”, co jednak wcześniej wymagało zgody Ministerstwa Zdrowia i przejścia przez pewne procedury. Od teraz będzie decydował sam lekarz.
Szef wydziału uzależnień w Szpitalach Uniwersyteckich w Genewie, Daniele Zullino, w sumie z zadowoleniem przyjmuje złagodzenie przepisów. Chociaż martwi się potencjalnymi nadużyciami. Wskazuje na USA, gdzie „nagle wszyscy mieli wskazania do zapisania medycznej marihuany”.
Konopie indyjskie do użytku medycznego nie są jednak w Szwajcarii nowością. Co roku Rada Federalna dawała zielone światło na ich używanie dla kilku tysięcy pacjentów. Była nawet użytkowana w niektórych domach spokojnej starości, aby ulżyć mieszkańcom z bólami mięśni lub zaburzeniami lękowymi.
To jednak duży krok ku legalizacji „rekreacyjnej marihuany”, który to temat pojawia się regularnie w Szwajcarii. Kilka miast, w tym Zurych, Lozanna i Bazylea, zamierza rozpocząć nawet pilotażowe projekty sprzedaży w aptekach lub za pośrednictwem stowarzyszeń.
W sumie szacuje się, że każdego roku Szwajcarzy palą 56 ton marihuany. To równowartość 750 000 jointów dziennie.