Tusk dostał „trudne” pytanie i przepadł: „To nie ja jestem tutaj ekspertem. Wy wiecie lepiej” [WIDEO]

Donald Tusk/Fot. PAP
Donald Tusk/Fot. PAP
REKLAMA

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas wizyty w Cieszynie wypowiadał się o problemie z lokalną energetyką. Kiedy jednak otrzymał pytanie od jednego z mieszkańców, znalazł się w tarapatach.

Lider opozycji Donald Tusk zawitał do miejscowości Cieszyn, aby spotkać się ze swoimi wyborcami. Podczas przemówienia odniósł się m.in. do europejskiego kryzysu energetycznego. Jak zauważył przewodniczący Platformy Obywatelskiej, „kwestia energetyki cieplnej na poziomie lokalnym, szczególnie w małych miastach, to coś, co wszystkich napawa autentycznym lękiem”.

REKLAMA

„W wielu miejscach Polski słyszę obawy samorządowców, że mogą się pojawić nawet blackouty, czyli przerwy w dostawie prądu i ciepła. Ta przysłowiowa »ciepła woda w kranie« staje się jakimś testem na sprawność rządzenia. Mówię o tym z pewną satysfakcją, bo kiedyś się ze mnie śmiano, gdy mówiłem o filozofii »ciepłej wody w kranie«. Dziś widać, że lepiej mieć kogoś, kto potrafi zapewnić ciepłą wodę w kranie, niż piękne opowieści na ten temat” – tłumaczył Donald Tusk.

Tusk miał kłopoty

Donald Tusk poruszył również wątek problemów energetycznych Cieszyna. Nic więc dziwnego, że po chwili szef PO został poproszony przez jednego z mieszkańców o wyjaśnienie, na czym dokładnie polega problem, o którym wspomniał. Najwyraźniej to przysporzyło „królowi Europy” sporo trudności.

„To nie ja jestem tutaj ekspertem. Wy wiecie lepiej. Wiem, że jest problem, wiem, że problem jest w trakcie rozwiązywania i wiem, że prawdziwym problemem nie tylko energetyki cieszyńskiej są ceny energii i brak węgla” – odpowiedział ogólnikowo szef Platformy Obywatelskiej, zapewniając, że włączy się w rozwiązywanie problemu, gdy tylko będzie dysponował odpowiednimi narzędziami.

Co prawda zatroskany obywatel chciał jeszcze dopytać Donalda Tuska o szczegóły, ale nie otrzymał takiej możliwości za sprawą miłych ochroniarzy. „Musi pan przyznać, że żadna z telewizji ogólnopolskich nie dostała tak ekskluzywnej możliwości jak pan” – rzucił lider opozycji na odchodne.

REKLAMA