Na rynku coraz więcej nieruchomości, których właścicieli nie stać na spłatę kredytu

Budowa domu / Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
Budowa domu / Zdjęcie ilustracyjne / Foto: Pixabay
REKLAMA

Popyt na rynku nieruchomości w Lublinie kumuluje się na małych mieszkaniach, dlatego ich ceny rosną. Zainteresowanie domami i działkami budowlanymi jest mniejsze niż w czasie pandemii; pojawiły się oferty sprzedaży domów, których właścicieli nie stać na spłatę kredytów.

Właściciel biura nieruchomości KNC City Marek Bruszkiewicz powiedział PAP, że średnia cena mieszkania w dobrej dzielnicy Lublina to ok. 8000 zł/mkw. Zastrzegł, że ceny mogą znacznie się różnić w zależności od lokalizacji i jakości wykonania.

REKLAMA

Na rynek, podał Bruszkiewicz, trafia sporo ofert sprzedaży małych, wykończonych mieszkań (powyżej 10 000 zł/mkw.). Droższe są mieszkania w Śródmieściu, gdzie jako przykład podał lokal w kamienicy za 14 000 zł/mkw.).

„Ceny małych mieszkań rosną, kiedy wszystkich innych spadają” – zauważył Bruszkiewicz. Wynika to z tego, wyjaśnił, że wraz ze spadkiem zdolności kredytowej w ostatnich miesiącach popyt kumuluje się na małych mieszkaniach. „Ludzie, których wcześniej było stać na mieszkania 50 czy 60-metrowe, teraz stać na mieszkania 30 czy 35-metrowe” – wyjaśnił.

Zdaniem przedsiębiorcy, różnice między ceną mieszkania małego i dużego mogą wynieść nawet 1000-2000 zł/mkw.

Zapytany przez PAP o najpopularniejsze dzielnice wśród nabywców nieruchomości wskazał: Czuby, Czechów, Wieniawę, Rury (LSM) i inne lokalizacje w pobliżu uczelni. Zdaniem przedsiębiorcy, różnice cenowe między dzielnicami nie przekraczają 500 zł/mkw., ale „schłodzenie rynku mieszkaniowego” prawdopodobnie przejawiać się będzie pogłębieniem tych różnic.

„W dobrych dzielnicach dobre mieszkania nie potanieją. Spodziewałbym się delikatnych spadków w gorszych lokalizacjach, ale nie będzie to zjawisko porównywalne z latami 2007-2008, kiedy to mieszkania w wielkiej płycie potaniały o 1500 zł/mkw.” – powiedział.

„Obecnie deweloperzy nie zaczynają nowych inwestycji. Kończą stare, nie chcą dokładać nowych mieszkań, żeby utrzymać cenę” – powiedział.

Mówiąc o trendach na rynki nieruchomości stwierdził, że spodziewa się lekkiego wzrostu cen mieszkań wyższej jakości, przy zatrzymaniu lub lekkim spadku cen mieszkań w wielkiej płycie.

Właścicielka biura Capital Finanse i Nieruchomości Karolina Lato zauważyła, że z chwilą wybuchu wojny na Ukrainie rynek nieruchomości w Lublinie zamarł, ale po kilku tygodniach transakcji znowu zaczęło przybywać.

Według Lato, na rynku pierwotnym mieszkań do sprzedania jest dużo, ale klientów mniej, ponieważ wiele osób nie ma zdolności kredytowych lub ze względu na sytuację gospodarczą obawia się zaciągania nowych zobowiązań.

Natomiast na rynku wtórnym, powiedziała Lato, mieszkania sprzedają się nadal, lekko potaniały duże (70-80 mkw.), a większym zainteresowaniem cieszą się mieszkania małe (do ok. 50 mkw.) i gotowe do zamieszkania.

Zdaniem właścicielki biura „Franczewska Nieruchomości” Adrianny Franczewskiej-Krupy średnia cena mieszkania na rynku pierwotnym w Lublinie to ok. 8300 zł/mkw., ale zdarzają się także oferty od 7900 do 17 tys. zł/mkw.

Zauważyła spadek zainteresowania nowymi mieszkaniami, co przekłada się na decyzje deweloperów o wstrzymaniu się z rozpoczęciem inwestycji.

Zdaniem Franczewskiej-Krupy, z powodu wzrostu cen materiałów budowlanych, prądu, gazu, odpływu pracowników związanego z ich wyjazdem na Ukrainę niewiadomą są koszty budowy. „Wielu deweloperów, którzy sprzedali mieszkania za 6000 zł/mkw. musiało dołożyć do inwestycji, żeby doprowadzić do ich realizacji. To powoduje spadek marży i zniechęca przed rozpoczynaniem nowych projektów” – dodała.

Deweloperzy mają jeszcze, zauważyła Franczewska-Krupa, zapasy niesprzedanych mieszkań z poprzednich lat. Wzrostu popytu spodziewa się na przełomie lat 2023/2024, pod warunkiem, że poprawi się sytuacja na rynku kredytów hipotecznych.

Średnia cena na rynku wtórnym, zdaniem Franczewskiej-Krupy, to ok. 8700 zł/mkw.

Odpowiadając na pytanie PAP o ceny domów i działek budowlanych Bruszkiewicz stwierdził, że nie zaobserwował spadku cen, choć zainteresowanie jest mniejsze niż w czasie pandemii. Zdaniem przedsiębiorcy, działki budowlane w podlubelskich miejscowościach, takich jak Kalinówka i Jakubowice kosztują 200-250 zł/mkw.

Franczewska-Krupa również zauważyła ochłodzenie na rynku domów i działek budowlanych. W przypadku domów w stanie deweloperskim, wskazała, że można znaleźć oferty za 650 tys. zł. Natomiast ceny domów „pod klucz” w zależności od lokalizacji i standardu sięgają nawet 3 mln zł.

Spodziewa się nowych okazji na rynku wtórnym i pierwotnym, zarówno jeśli chodzi o domy, jak i mieszkania. Uważa, że z powodu sytuacji na rynku kredytowym kupującym będzie łatwiej negocjować korzystne ceny.

Lato zaobserwowała lekki wzrost liczby ofert sprzedaży domów niewykończonych. „Sprzedaż domów zwolniła ze względu na wzrost wysokości rat kredytów, kosztów budowy i wykończenia. Ostatnio pojawiły się oferty domów kupionych niedawno, których właścicieli przestało stać na spłatę kredytów” – powiedziała.

Zwróciła uwagę na wzrastającą liczbę transakcji gotówkowych, których w tej chwili jest 20-30 proc. więcej niż jeszcze rok temu. „Klienci zamiast trzymać pieniądze na kontach decydują się ulokować kapitał w nieruchomościach”- wyjaśniła.

Z opublikowanego w lipcu raportu Expandera i Rentier.io wynika, że w czerwcu w większości miast ceny mieszkań spadły w porównaniu z majem; największy, 10-proc. spadek odnotowano w Częstochowie. Jednak ceny mieszkań są wyższe niż przed rokiem.

Analizie poddano 36 498 internetowych ofert sprzedaży zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Wynika z niej, że w czerwcu, w porównaniu z majem, ceny mieszkań spadły w 11 z 17 badanych miast. Największe spadki miały miejsce w Częstochowie (-10 proc. mdm) i Sosnowcu (-7 proc. mdm). Niższe ceny niż w maju odnotowano również na największych rynkach – w Warszawie (-2 proc. mdm), Krakowie (-1 proc. mdm), Gdańsku (-4 proc. mdm) czy Wrocławiu (-1 proc. mdm). Nadal znacząco rosły ceny w Lublinie (+4 proc. mdm).

Jak podkreślono w raporcie, pomimo tych spadków ceny we wszystkich badanych miastach są nadal wyższe niż przed rokiem. Liderem jest Szczecin (wzrost o 21 proc. rdr). Dużo drożej niż w czerwcu 2021 r. jest też w Poznaniu (18 proc. rdr), Rzeszowie (16 proc. rdr) i Wrocławiu (16 proc. rdr). W Warszawie wzrost cen wyniósł 12 proc. rdr., a w Krakowie 11 proc. rdr. Najmniejszy roczny wzrost zaobserwowano w Sosnowcu i Katowicach. Ceny są tam o 6 proc. wyższe niż przed rokiem.(PAP)

REKLAMA