Bilans starć w Gazie. W izraelskim nalocie zginął kolejny przywódca Palestyńskiego Islamskiego Dżihadu

Widok na zniszczone domy po izraelskim ataku lotniczym w mieście Rafah w Strefie Gazy
Widok na zniszczone domy po izraelskim ataku lotniczym w mieście Rafah w Strefie Gazy. Zdjęcie ilustracyjne. / Foto: PAP/EPA
REKLAMA

W nalocie sił izraelskich na Strefę Gazy w sobotę wieczorem 6 sierpnia zginął Khaled Mansour – jeden z przywódców organizacji Palestyński Islamski Dżihad. To drugi wysoki rangą dowódca tej grupy zabity w trwających od piątku izraelskich ostrzałach Gazy, w których – według jej władz – zginęły już 32 osoby.

Wybuch przemocy między islamskim dżihadem a siłami izraelskimi trwa już trzeci dzień. Po stronie palestyńskiej zginęły 32 osoby, w Izraelu dwie osoby są lekko ranne. W sobotę zabrzmiały w Tel Awiwie syreny, w niedzielę było je słychać w Jerozolimie.

REKLAMA

Islamski Dżihad poinformował, że w niedzielę rano wystrzelił kilka rakiet w kierunku Jerozolimy. Mamy do czynienia z największą konfrontacją między Izraelem a grupami zbrojnymi w Strefie Gazy od czasu wojny jedenastodniowej w maju 2021 roku. Po stronie palestyńskiej zginęło 260 osób, 14 zabitych było w Izraelu, w tym jeden żołnierz.

Teraz wszystko zaczęło się od aresztowania lidera Islamskiego Dżihadu na Zachodnim Brzegu na początku tego tygodnia. Obawiając się „z góry” odwetu, władze izraelskie poinformowały, że rozpoczynają operację w Gazie rządzonej przez Hamas, gdzie działa Islamski Dżihad. Doszło do nalotów.

Organizacja islamistów oskarżyła państwo żydowskie o „rozpoczęcie wojny”. Yaïr Lapid mówił o „precyzyjnej operacji antyterrorystycznej”, ale ofiarami były także osoby cywilne, w tym 6 dzieci. Raniono 215 osób. W stronę Izraela wystrzelono kilkaset rakiet i pocisków moździerzowych, ale mało precyzyjnych i w większości przechwyconych przez tarczę antyrakietową.

Władze izraelskie zaprzeczają, by zabijały dzieci. Twierdzą, że te zginęły w sobotni wieczór w Dżabalii przez „nieudany atak rakietowy Islamskiego Dżihadu na Izrael”. Trwają też aresztowania. Jak podała armia, dwudziestu członków grupy palestyńskiej zostało aresztowanych w nocy z soboty na niedzielę przez izraelskie siły bezpieczeństwa na okupowanym Zachodnim Brzegu.

Izraelska armia ogłosiła w sobotę, że przygotowuje się do „tygodnia nalotów” na Gazę, wymierzonych w Islamski Dżihad. Oded Basiok, szef dyrekcji operacyjnej armii Izraela, wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że „wyższe kierownictwo militarnego skrzydła Islamskiego Dżihadu w Gazie zostało zneutralizowane”. Dodał jednak, że „bitwa jest dopiero na wczesnym etapie”.

Działania wojenne pozbawiły Gazę prądu. Nie działa z powodu braku paliwa jedyna tam elektrownia. Państwo żydowskie zamknęło w ostatnich dniach przejścia graniczne, skutecznie wstrzymując dostawy oleju napędowego. Lynn Hastings, koordynator ONZ ds. humanitarnych na Terytoriach Palestyńskich, wezwała do wpuszczenia do enklawy „paliwa, żywności i środków medycznych”.

Misji negocjacyjnej podjął się Egipt. Rzecznik ministerstwa obrony poinformował jednak, że „Izrael nie prowadzi obecnie negocjacji w sprawie zawieszenia broni”. Wydaje się, że konflikt będzie się rozwijać, a Izrael korzysta z przewagi i pewnej bezkarności spowodowanej zajęciem się opinii świata wojną na Ukrainie, czy napięciami wokół Tajwanu.

 

REKLAMA