Delegacja litewska poleciała na Tajwan. Chiny nie puszczą tego płazem

Chiński lotniskowiec Shandong (17). Fot. screen CCTV
Chiński lotniskowiec Shandong (17). Fot. screen CCTV
REKLAMA

Dyplomacja litewska okazuje się bardzo bojowa. Nie dość, że ten niewielki kraj jest w awangardzie koalicji pro-ukraińskiej w UE, to i z Chińczykami nie boi się zadrzeć. Kilka dni po wizycie Nancy Pelosi, do Tajpej pojechała oficjalna delegacja Litwy na czele z wiceminister transportu.

O pobycie delegacji z Litwy pod przewodnictwem wiceminister transportu i łączności Agne Vaiciukevichiute, poinformowało na Twitterze ministerstwo spraw zagranicznych Tajwanu: „Tajwan serdecznie wita Agne Vaiciukevičiūtė i jej delegację! Życzymy wiceminister transportu i komunikacji Litwy owocnej pięciodniowej wizyty, która wzmocni współpracę strategiczną i więzi biznesowe w najnowocześniejszych sektorach”.

REKLAMA

Warto przypomnieć, że każda zagraniczna wizyta na Tajwanie wywołuje wściekłość i kroki odwetowe Pekinu. Zapewne okręty chińskie na Bałtyk nie wpłyną, ale Chińczycy jakoś tam na Wilnie się zemszczą, co zresztą zapowiadali już wcześniej.

Central Taiwan News Agency podała, że litewska delegacja spotka się z przedstawicielami tajwańskiego ministerstwa transportu i m.in. odwiedzi zakłady produkujące autobusy elektryczne. Wskazuje to możliwy kierunek zakupów przez Litwę takich maszyn.

Litwa nie ma w relacjach z Pekinem wiele do stracenia. Po tym jak otworzyła w Wilnie oficjalne w listopadzie 2021 roku przedstawicielstwo Tajwanu, Chiny złożyły protest, wydaliły ambasadora Litwy i obniżyły rangę stosunków dyplomatycznych do poziomu chargé d’affaires. Chiny ograniczyły też import z Litwy.

Źródło: Nexta/ RIA Nowosti

REKLAMA