Ozdoba: Nie ma rtęci w Odrze. Czekamy na analizę toksykologiczną

Sytuacja w Odrze staje się coraz poważniejsza. / Zdjęcie ilustracyjne: Pexels
Śnięta ryba / Zdjęcie ilustracyjne: Pexels
REKLAMA

Jeżeli chodzi o województwo zachodnio-pomorskie, lubuskie i dolnośląskie nie potwierdzamy, zawartości rtęci w wodzie pobranej z Odry – powiedział podczas konferencji prasowej wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba.

„Jeżeli chodzi o województwo zachodnio-pomorskie, lubuskie i dolnośląskie nie potwierdzamy informacji, które przedstawili politycy Republiki Federalnej Niemiec, czy też pojawiły się informacje medialne, co do zawartości rtęci. Według naszej aparatury i próbek, które zostały pobrane nie potwierdzamy zawartości rtęci” – oznajmił Ozdoba. „Jesteśmy w stałym kontakcie ze strona niemiecką” – dodał.

REKLAMA

Podkreślił, że obecnie ministerstwo czeka „na analizę toksykologiczną pobranych próbek, które zostały pobrane i przekazane do specjalistycznego laboratorium”. „Lada dzień powinniśmy mieć informacje, jaka była przyczyna śnięcia ryb. Tam, gdzie są informacje o innych zwierzętach też je weryfikujemy” – zapewnił.

Wiceminister przekazał, że „prowadzone są bardzo szeroko zakrojone działania związane z identyfikowaniem przyczyny śnięcia ryb”. „Prokuratura wszczęła postępowania. Razem z inspektorami ochrony środowiska oraz z Głównym Inspektorem Ochrony Środowiska wytypowano zakłady, podmioty, prowadzone są czynności, codziennie pobierane są próbki w celu zweryfikowania zawartości wody praktycznie na każdym odcinku Odry” – wskazał.

Poinformował, że Generalny Inspektor Ochrony Środowiska wszczął procedurę oszacowania szkody na środowisku.

„Wiemy, że aparatura pokazuje podwyższone niektóre czynniki chemiczne wody, to jest podwyższona zawartość tlenu, czy też przewodność i ph. Centralne Laboratorium Badawcze od 5 sierpnia ma stały cykl związany z weryfikowaniem. Teraz zwiększamy tę skalę” – zaznaczył.

Wiceminister Ozdoba podczas piątkowej konferencji prasowej skomentował komunikat opublikowany na stronie landu Brandenburgii, w którym wskazano, że „Państwowy Urząd Środowiska nie otrzymał od władz polskich raportu przewidzianego w planie alarmowym i powiadamiania oraz w planie awaryjnym Międzynarodowej Komisji Ochrony Odry przed zanieczyszczeniami. Trzeba powiedzieć, że łańcuchy sprawozdawcze między stroną polską a niemiecką nie zadziałały w tym przypadku”.

„Jeżeli chodzi o zweryfikowanie stanu pod względem zawartości rtęci na wysokości strony niemieckiej, poprosiliśmy Republikę Federalną Niemiec o przedstawienie analizy i szczegółów informacji dotyczących metodologii i danych, które są za zawartością rtęci. Pełny obraz i przyczyna śnięcia ryb będzie dopiero wtedy możliwa w sposób rzetelny, kiedy będziemy mieli wyniki specjalistów, ekspertów” – powiedział.

Odniósł się też do wpisu na Twitterze marszałek województwa lubuskiego Anny Polak, która przekazała, że w bezpośredniej rozmowie minister rolnictwa i środowiska landu Brandenburgii Axel Vogel potwierdził wysokie stężenie rtęci w pobranych próbkach z Odry.

„W województwie zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim aparatura w żadnej próbce nie wykazała zawartości rtęci. W województwie śląskim mamy jedno miejsce, gdzie rzeczywiście takie przekroczenie występuje, ale weryfikujemy na ile rzeczywiście jest to związane bezpośrednio z sytuacją w Odrze i na ile trzeba ponowić te próbki” – podkreślił.

Zwrócił uwagę, że „często informacje przedstawiane w mediach nie są w odpowiedni sposób weryfikowane”.

„Dlatego dopiero po zakończeniu badań, które podejmuje rząd, będziemy w stanie zero jedynkowo powiedzieć o przyczynach sytuacji” – stwierdził i dodał, że weryfikowany jest „każdy metr wody pod względem chemicznym, biologicznym i wykluczane czynniki związane z zagrożeniem”. „Będziemy weryfikować wszystkie możliwe zrzuty i działania prowadzone na Odrze, uruchomione są wszystkie możliwe służby, używane są drony, działają prokuratury i dzisiaj szukamy tego, który odpowiada za sytuację na rzece” – podsumował Ozdoba.(

REKLAMA