
– Dobre państwo profesjonalnie działające niezależnie od tego, czy ktoś jest na urlopie, działa w sposób stały – mówił poseł Krzysztof Bosak z Konfederacji w studiu Polsat News.
– Po to są instytucje, po to jest administracja, żeby jeden zastępował drugiego, żeby rządziło się procedurami, a nie arbitralną wolą pojedynczego polityka, który jak go nie ma, to wszystko się wali – mówił Krzysztof Bosak.
Poseł Konfederacji uważa, że „profesjonalnie działające państwo powinno działać również wtedy, gdy premier i ministrowie są na urlopach”.
„To jest materiał na komisję śledczą”
Krzysztof Bosak uważa również, że sprawa zanieczyszczenia wody w Odrze „jest to materiał na komisję śledczą”. Polityk podejrzewa, że państwo mogło celowo wpuszczać chemikalia ze zbiorników retencyjnych, chcąc je „rozcieńczyć” w rzece, a potem w Bałtyku.
Poseł @krzysztofbosak domaga się wyjaśnień. Czy próbowano ukryć problem zatrucia Odry, czy wiceminister Witkowski odstępował od karania sprawców poprzednich skażeń? pic.twitter.com/tfzeuU1tPV
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) August 14, 2022
Według polityka tę sprawę chciano zamieść pod dywan i „gdyby nie obrazy dziesiątek tysięcy martwych ryb, to tej sprawy miało nie być”.
– Rząd zmienił wersję z dnia na dzień. Szef Wód Polskich jednego dnia mówił, że nie ma skażenia, wiceminister infrastruktury mówił, że można dzieci przyprowadzać nad Odrę, po konferencji prasowej błaznował i mówił, że on się rozbierze i sam wejdzie do Odry, że jest bezpieczna. Następnego dnia o 180 stopni zmienili wersję, jak zobaczyli, że media już sprawę nagłośniły i powiedzieli, że sprawa jest bardzo poważna – przypomniał Krzysztof Bosak.
„Tu powinny być zarzuty kryminalne”
Według polityka Konfederacji dymisje, które nastąpiły potem to za mało, bo „tu powinny być zarzuty kryminalne, a nie dymisje urzędników”.
„Tu powinny być zarzuty kryminalne, a nie dymisje urzędników” – @krzysztofbosak pic.twitter.com/by6qg2lmzp
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) August 14, 2022
Wracają do tematu tego, jak działa państwo polskie, Bosak powiedział, że był wczoraj pod budynkiem Ministerstwa Infrastruktury.
– Nikt do tego budynku wczoraj ani nie wchodził, ani nie wychodził. Miejsca parkingowe przed drzwiami zarezerwowane dla najważniejszych urzędników były puste – powiedział poseł Konfederacji.
Łukasz Schreiber z PiS-u oburzył się na te słowa. – Co pan oczekuje od wszystkich urzędników infrastruktury, że mają pracować [w weekend]? – zapytał Krzysztofa Bosaka.
Konfederata odpowiedział na to, że „katastrofa ekologiczna, czy nie, urzędnicy w sobotę nie będą się tą sprawą zajmować, w razie problemu proszę się zgłosić w poniedziałek o godzinie 9”.
No tak, katastrofa ekologiczna, czy nie, urzędnicy w sobotę nie będą się tą sprawą zajmować, w razie problemu proszę się zgłosić w poniedziałek o godzinie 9:00 pic.twitter.com/MmJEL0ebAv
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) August 14, 2022
Bosak zrewanżował się pytaniem „czy my w Polsce mamy jakąkolwiek procedurę standardowej kontroli przemysłowych nieczystości wylewanych do rzek?”.
Minister Schreiber odpowiedział na to z rozbrajającą szczerością: – Nie wiem.
„Czy my w Polsce mamy jakąkolwiek procedurę standardowej kontroli przemysłowych nieczystości wylewanych do rzek?” – poseł @krzysztofbosak z pytaniem do ministra @LukaszSchreiber pic.twitter.com/KS0syyfQlm
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) August 14, 2022