W Iranie walczą z posiadaniem zwierząt domowych jako symbolem „mieszczaństwa” i „zachodniego stylu życia”

Owczarek środkowoazjatycki.
Owczarek środkowoazjatycki - zdj. ilustracyjne. (Fot. Wikimedia)
REKLAMA

Zwierzę domowe jako symbol „okcydentalizacji” obyczajów to przypadek ciekawy. Rzeczywiście przyjazne nastawienie do zwierząt to element kultury zachodniej, zresztą związany z chrześcijaństwem i choćby św. Franciszkiem.

Zdaje się, że w Iranie postanowili taką „okcydentalizację” swojego społeczeństwa przerwać. Posiadanie zwierząt domowych może zaprowadzić tam nawet do więzienia. Irańczycy nie będą mogli już w najbliższej przyszłości adoptować psów, kotów, żółwi, czy królików.

REKLAMA

Courrier International i BBC poinformowały o ustawie, która budzi złość wielu Irańczyków. Już po rewolucji islamskiej w 1979 roku codzienne życie Irańczyków i ich zwierząt domowych, zwłaszcza psów, bardzo się zmieniło. Zwierzęta domowe stały się symbolem „życia miejskiego” i „westernizacji”.

W dodatku w oczach mułłów, takie psy to dla muzułmanów „zwierzęta nieczyste”. W ostatnich miesiącach dochodziło do zatrzymań właścicieli zwierząt domowych w stolicy Iranu. Chodzi o ustawę o zakazie „rozmnażania, kupowania lub sprzedaży” zwierząt domowych, a także ich transportu.

Payam Mohebi, prezes Iranian Veterinary Association zapewnia, że to nic nowego. Przypomniał, że w przeszłości grupa posłów próbowała już uchwalić ustawę, której celem była konfiskata domowych psów. Teraz jednak pomysł legislacyjny obejmuje wszystkie zwierzęta domowe.

Doszło do tego, że niektórzy obawiają się wychodzenia z psami na spacery, chociaż nowe prawo jeszcze nie zostało uchwalone. Jak dotąd w Iranie nie ma stałych przepisów regulujących posiadanie psów. Weterynarz Ashkan Shemirani twierdził jednak dla BBC, że władze policyjne pozwalają już sobie na aresztowanie ludzi i ich zwierząt w przestrzeni publicznej, powołując się na zarzut naśladowania zachodniego trybu życia.

Wielu Irańczyków jednak psy, czy koty posiada. Można się zastanawiać, czy Teheran sam sobie strzela w kolano, czy też takie informacje mają raczej zniechęcić do końca wobec Iranu opinię publiczną, co jest w interesie pewnego państwa, które posiada zresztą duże wpływy na światowe media…

Źródło: Valeurs

REKLAMA