Pierwszy mecz 4. rundy Ligi Konferencji Europy Rakowa Częstochowa z utytułowaną Slavią Praga zakończył się wygraną gospodarzy z Częstochowy 2:1 (1:0). Zaliczka na rewanż nie jest duża, ale gra polskiego zespołu pozwala żywić nadzieję na awans.
Bramki dla zespołu z Częstochowy strzelili Hiszpan Ivi Lopez w 29 minucie i Chorwat Franc Tudor w 61. Dla gości gola zdobył Holesz w minucie 60. Wygrana Rakowa mogła jednak być nawet wyższa. Do tej pory w Lidze Konfederacji Raków wygrał wszystkie mecze, a teraz stracił dopiero pierwszą bramkę.
Żółte kartki – Raków Częstochowa: Giannis Papanikolaou, Mateusz Wdowiak; Slavia Praga: Ondrej Lingr, Aiham Ousou.
Mecz obejrzało 5,5 tysiąca widzów, bo tylko tyle mieści się na stadionie Rakowa. Mecz był żywy, obfitował w akcje i mógł się podobać. Rewanż w Pradze może być jednak ciężki.
W czwartek 18 sierpnia mecz w tych samych rozgrywkach gra jeszcze Lech Poznań. Jego rywalem jest Dudelange z Luksemburga. Problemem Lecha są jego kibice, którzy postanowili w dużej mierze mecz zbojkotować…
To jest prawdziwa walka! ⚔️
—
56' ⏱️ #RCZSLA 1⃣:0⃣ pic.twitter.com/hdhnSIvoTu— Raków Częstochowa 🏆🥈 (@Rakow1921) August 18, 2022