W USA pojawiły się ulotki oskarżające społeczność żydowską o wspieranie pomysłów prezydenta Bidena w ograniczaniu dostępności broni dla Amerykanów. Uznano to za „antysemicką kampanię białych suprematystów”.
Listy i ulotki pojawiły się na podjazdach kilku domów w Jacksonville na Florydzie. Według mediów w dystrybuowanych materiałach stwierdzano, że to „każdy aspekt kontroli broni jest żydowski”. Uznane za antysemickie ulotki dystrybuowano także na Long Island, we Freeport.
Sprawą zajęła się Liga Antydeflamacyjna (ADL) w Nowym Jorku i w New Jersey. Mówi się o podsycaniu nienawiści w dzielnicach miast, a „solidarność z naszymi żydowskimi braćmi i siostrami” przekazali nawet muzułmanie.
Ulotki na Long Island zostały oznaczone logo „Goyim Defense League”, nacjonalistycznej organizacji kojarzonej z „białym suprematyzmem”. Przypomniano, że podobne druki pojawiały się na początku sierpnia także w Nashville w stanie Tennessee, a w styczniu w Miami na Florydzie.
W Nashville oskarżano społeczność żydowską także o wspieranie imigracji. Ulotki zawierały listę żydowskich organizacji pozarządowych, którym przypisuje się promowanie masowej migracji oraz zdjęcia kilku lewicowych amerykańskich polityków oznaczonych Gwiazdą Dawida. Z kolei w Redding w Kalifornii, kolportowano informację, że „6 żydowskich korporacji posiada 96% mediów”. Sygnalizowano także udział Żydów w „spisku covidowym”.
Organizacje walczące z antysemityzmem, twierdzą, że oskarżenia Żydów o teorie spiskowe pojawiają się do 4 lat. Wydaje się, że są to jednak dość odosobnione incydenty, które są wyolbrzymiane. Ciekawa jest tu koincydencja z wydarzeniami na Bliskim Wschodzie. Alarm o wzroście antysemityzmu w USA może mieć po prostu związek z dużą akcją pacyfikacyjną organizacji palestyńskich w Izraelu.
Jeden z komentatorów przypomina, że Pierwsza Poprawka chroni wolność każdej wypowiedzi i „nawet jeśli ulotki są obrzydliwe, to bardziej niebezpieczne jest, zarówno dla Żydów, jak i dla nie-Żydów, mieć rząd, który może wykorzystać swoją władzę do decydowania o tym, co można, a czego nie można mówić”…