Pożar Notre-Dame de Paris. Śledztwo ma być zamknięte jesienią i nigdy się nie dowiemy dlaczego?

Odbudowa katedry Notre Dame. Rozpocznie się w 2021 r. Foto: Pixabay
Odbudowa katedry Notre Dame. Foto: Pixabay
REKLAMA

Ponad trzy lata po tragicznym pożarze paryskiej katedry, prowadzący śledztwo zmierzają do jego umorzenia. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się dlaczego doszło do pożaru Notre-Dame de Paris 15 kwietnia 2019 roku.

Tak twierdzi, zwykle dobrze poinformowany tygodnik „Le Canard enchaîné”. Podał, że trzej sędziowie śledczy oddelegowani do tej sprawy, skłaniają się do odłożenia akt na półkę, bo nie są w stanie dokładnie zidentyfikować czynników, które wywołały pierwsze płomienie.

REKLAMA

„Sprawa zostanie zamknięta. Nie możemy stwierdzić, czy stoi za tym niedopałek papierosa, czy zwarcia instalacji elektrycznej” – mówił jeden ze śledczych tygodnikowi. „Le Canard” twierdzi, że śledztwo zostanie zamknięte jesienią tego roku.

Z prokuraturą kontaktował się także dziennik „Le Figaro”. Gazeta uzyskała informacje, że „śledztwo wciąż trwa i nie zakończy się jesienią, ponieważ w kwietniu złożono wniosek o jeszcze jedna nową ekspertyzę”, która nie została jeszcze zrealizowana.

W sprawie pożaru od 26 czerwca 2020 r. przesłuchano ponad stu świadków i dużą liczbę biegłych. Ustalono, miejsce wybuchu pożaru, ale dość szybko wykluczono hipotezę podpalenia. W miejscy wybuchu pożaru miały się znajdować niedopałki.

Druga prawdopodobna według śledczych teza, to zwarcie na poddaszu przewodów elektrycznych uruchamiających dzwony katedralne. Niezależnie od wskazania przyczyny, śledczy powinni ustalić też placówkę, która odpowiada za złe zabezpieczenie. Katedra jest własnością państwa, więc może to być ministerstwo kultury. Użytkownikiem jest Kościół, więc biskupstwo, ale także winę mogą ponosić pracownicy katedry.

REKLAMA