Śmierć córki Dugina. Do zamachu przyznała się nieznana organizacja

Daria Dugina / Foto: 1RNK, CC BY 3.0, Wikimedia Commons
Daria Dugina / Foto: 1RNK, CC BY 3.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Trwa rosyjskie śledztwo ws. śmierci córki Aleksandra Dugina, Darii. Przedstawiciele Rosji odrzucają możliwość nieszczęśliwego wypadku. Pojawiają się oskarżenia wobec Ukraińców o zorganizowanie zamachu. W opublikowanym w niedzielę manifeście do zabicia Duginy przyznała się, nieznana wcześniej, organizacja antyputinowska.

29-letnia Daria Dugina zginęła w nocy z soboty 20 na niedzielę 21 sierpnia w eksplozji samochodu. Oficjalne śledztwo zostało wszczęte przez Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej.

REKLAMA

Jego wyników jeszcze nie ma, jednak w rosyjskich mediach pojawiają się teorie, mówiące o tym, kto może stać za śmiercią młodej kobiety. O podłożenie materiałów wybuchowych oskarżane są ukraińskie służby.

W niedzielę na kanale „Rospartyzan” Rosyjska Narodowa Armia Republikańska (RNAR) opublikowała manifest, w którym oświadczyła, że to ona przeprowadziła zamach, w którym zginęła córka Aleksandra Dugina, nazywanego „mózgiem Putina”.

„My, rosyjscy działacze, wojskowi i politycy, teraz partyzanci i bojownicy Narodowej Armii Republikańskiej, wyjmujemy spod prawa podżegaczy wojennych, rabusiów i ciemiężycieli narodów Rosji!” – napisano w cytowanym przez media manifeście.

„Ogłaszamy prezydenta Putina uzurpatorem władzy i zbrodniarzem wojennym, który złamał Konstytucję, rozpętał bratobójczą wojnę między narodami słowiańskimi i skazał rosyjskich żołnierzy na pewną i bezsensowną śmierć” – dodano.

„Ubóstwo i trumny dla jednych, pałace dla innych – istota jego polityki. Wierzymy, że osoby pozbawione praw mają prawo do buntu przeciwko tyranom. Putin zostanie przez nas obalony i zniszczony!” – zadeklarowała RNAR.

Jako swoich wrogów RNAR uznaje m.in. urzędników rządowych, funkcjonariuszy służb specjalnych czy rosyjskich oligarchów. Co więcej, wezwała żołnierzy wysyłanych na Ukrainę, by odmawiali wykonywania rozkazów.

W mediach jako pierwszy poinformował o tym manifeście były deputowany do rosyjskiej Dumy, Ilia Ponomariow. Zrobił to w rozmowie z ukraińskim kanałem „Lutowy poranek”. Zdaniem polityka to RNAR ma odpowiadać także za wiele innych akcji partyzanckich przeprowadzanych na terenie Federacji Rosyjskiej od początku inwazji na Ukrainę. Wskazał tu pożary i wybuchy w firmach, które zajmują się przemysłem wojennym oraz podobne przypadki w magazynach rządowych firm.

Pojawiają się także głosy, że wybuch, w którym zginęła córka Dugina, mógł być częścią wewnętrznych rozgrywek pomiędzy frakcjami w Jednej Rosji Putina. Jak podkreślał w rozmowie z Wirtualną Polską dziennikarz Sławek Zagórski, miałoby to świadczyć o „pękającym monolicie, jakim dotychczas wydawała się partia”.

Rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa poinformowała natomiast, że śledczy prowadzący śledztwo ws. śmierci córki Dugina mają „ukraiński ślad”. Jak dodała, jeśli zostanie on potwierdzony przez właściwe organy, wówczas będzie można mówić o „polityce terroryzmu państwowego realizowanej przez reżim kijowski”.

Strona ukraińska odcina się od tych oskarżeń. – Ukraina na pewno nie ma z tym nic wspólnego, bo nie jesteśmy państwem przestępczym jak Federacja Rosyjska, a tym bardziej nie jesteśmy państwem terrorystycznym – utrzymywał Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

REKLAMA