PKP zostawiło pasażerów na peronie. Nie zmieścili się do pociągu

Pociąg PKP Intercity. Zdj. Ilustracyjne. Foto: PKP
Pociąg PKP Intercity. Zdj. Ilustracyjne. Foto: PKP
REKLAMA

Kolejna kompromitacja PKP Intercity. Kilkudziesięciu pasażerów nie zmieściło się do pociągu. Zabrakło dla nich miejsca nawet na korytarzach czy pod toaletą.

Tzw. overbooking, czyli sprzedawanie więcej biletów niż dostępnych jest miejsc siedzących to znana praktyka stosowana od lat przez PKP Intercity. Ludzie często stłoczeni jadą na korytarzach, choć za bilet płacą tyle samo, co ci, którzy załapali się na miejsca siedzące. Warto jednak zaznaczyć, że ludzie robią to z własnej woli, bo gdy miejsca siedzące zostaną wyprzedane, PKP informuje o tym przy zakupie biletu.

REKLAMA

Tym razem sprzedano jednak tyle biletów, że ludzie nie zmieścili się do pociągu. Kilkadziesiąt osób zostało z ważnym biletem na peronie.

Gdańsk. Ludzie nie zmieścili się do pociągu

Jak podaje „Puls Gdańska”, sytuacja wydarzyła się w minioną niedzielę, 21 sierpnia. Na peronie w Gdańsku mnóstwo ludzi czekało na pociąg relacji Gdynia Główna – Zielona Góra, który jedzie przez Bydgoszcz i Poznań.

PKP z pewnością miało informację dotyczącą liczby sprzedanych biletów na pociąg. Tymczasem na trasę puszczono zaledwie pięć wagonów.

Pociąg przyjechał do Gdańska z 7-minutowym opóźnieniem, tymczasem odjechał z 33-minutowym opóźnieniem. Przez blisko pół godziny ludzie próbowali wejść do pociągu.

Nie wszystkim się to udało. Zwyczajnie zabrakło miejsc dla ludzi nawet na korytarzach. Konduktorzy zdecydowali wreszcie o odjeździe, a na peronie w Gdańsku pozostało kilkadziesiąt osób z ważnymi biletami.

PKP nie odpowiedziało na pytanie, ile biletów na to połączenie zostało sprzedanych. Napisano natomiast, że kolejnego wagonu nie można było dostawić, bo ich brakowało. W Gdyni tego dnia dostawiono w sumie 15 wagonów, ale do pociągów innych relacji.

Duże opóźnienia PKP

PKP nie ma w ostatnim czasie dobrej prasy. Opóźnienia pociągów są już nagminne. Ostatnio „Rzeczpospolita” podała, że w czerwcu br. zaledwie 61,4 proc. pociągów PKP Intercity było punktualnych. W wakacje ten odsetek może być jeszcze niższy.

Państwowy przewoźnik nie radzi sobie z sukcesem frekwencyjnym. W ostatnim czasie coraz więcej ludzi wybiera podróż pociągiem przez wysokie ceny paliw. Eksperci nie mają jednak wątpliwości, że jeśli paliwa wrócą do normalnych cen, gros ludzi wróci do samochodów. PKP serwuje bowiem pasażerom podróż w kiepskich warunkach.

Niesprawna klimatyzacja w czasie upałów, rosnące opóźnienia i rzesze pasażerów tłoczących się z biletami w korytarzach wagonów a nawet podróżujących w toaletach – to główne zarzuty pojawiające się wobec PKP.

Przewoźnik broni się, że rosnące opóźnienia to efekt doczepianych dodatkowych wagonów oraz dłuższe wsiadanie i wysiadanie większej liczby pasażerów na stacjach.

REKLAMA