Jankowskiego pożegnanie z rozumem. „To jest koszt, który płacimy za to, że Rosjanie nie wchodzą do Polski” [VIDEO]

Grzegorz Jankowski i dr Artur Bartoszewicz / Foto: screen Polsat News (kolaż)
Grzegorz Jankowski i dr Artur Bartoszewicz / Foto: screen Polsat News (kolaż)
REKLAMA

W „Debacie Tygodnia” doszło do gorącej wymiany zdań między prowadzącym Grzegorzem Jankowskim a dr. Arturem Bartoszewiczem ze Szkoły Głównej Handlowej. Według dziennikarza, dobrze, że Polska wydała co najmniej 25 mld zł na pomoc Ukraińcom, bo inaczej Rosjanie weszliby do naszego biednego kraju.

– My musimy mieć własną silną gospodarkę i własne silne społeczeństwo, żebyśmy mogli (…) i umieli pomagać. Bo jeżeli my osłabimy siebie – a osłabiamy – to za chwilę nie będziemy mieli czym i jak pomagać – wskazał dr Bartoszewicz.

REKLAMA

– Ale w jaki sposób się osłabiamy, panie doktorze? – dopytywał Jankowski. – Przecież Ukraińcy przychodzą do polskiego rynku pracy, wzmacniają ten rynek, wydają w Polsce pieniądze – to to jest osłabianie? – mówił dalej dziennikarz.

– Nie, bardzo wąska część tylko i wyłącznie weszła na ten rynek pracy – ocenił gość.

– Jaka wąska część? Ponad 50 proc. z tego, co słyszymy – żachnął się Jankowski.

– Nie ma takiej wartości. Chce pan powiedzieć mi, że na 5 mln ludzi, którzy wjechali do Polski 2,5 mln ludzi pracuje? – dopytywał dr Bartoszewicz.

– Nie, w Polsce jest w tej chwili ok. 1,5 mln Ukraińców, nie więcej – tłumaczył Jankowski.

– I w tym momencie 750 tys. jest na rynku pracy? – pytał z niedowierzaniem gość „Debaty Tygodnia”.

– Nie, połowa to są dzieci – odparł Jankowski.

– No to jaka wartość jest na rynku pracy? – dociekał gość.

– Procent dorosłych kobiet w sile wieku, które mogą pracować to jest około połowy w tej chwili. Jeżeli one pracują, jeżeli zostały, wynajmują w Polsce mieszkania, jeżeli kupują w Polsce artykuły, produkty i towary, to zostawiają tutaj pieniądze. No żyć, nie umierać – kontynuował swój wywód Jankowski.

– Część środków jest uruchamianych ze środków publicznych i nad tym trzeba się zastanawiać. Ja nie kwestionuję tego, że ktoś przywozi i wydaje pieniądze, to jest rzeczywiście argument na to, że można mówić o wzmocnieniu gospodarki, ale to nie jest tak, że gospodarka… – argumentował dr Bartoszewicz.

Nie zdążył jednak dokończyć, ponieważ przerwał mu Jankowski. – To co, mają pójść na ulice i kraść? – grzmiał.

– Ale kto powiedział taką rzecz? – dopytywał bezskutecznie doktor.

– No bo co to za argument, panie doktorze – dodał Jankowski.

– Pan rzuca argumenty absurdalne. 25 mld, przynajmniej, kosztowała nas już pomoc, jeżeli nie więcej, to są wstępne szacunki – podkreślił dr Bartoszewicz.

– I to jest koszt, który płacimy za to, że Rosjanie nie wchodzą do Polski. Lepiej zapłacić 25 mld zł – grzmiał Jankowski. W odpowiedzi Bartoszewicz podkreślił, że argument dziennikarza jest „zerojedynkowy”.

– Bo pan wierzy w to, że oni by zajęli Ukrainę, nie weszli do Polski – grzmiał Jankowski.

– Ja nie wierzę w nic, ja widzę dane rzeczy, więc jak widzę, to sobie próbuję policzyć. Pan uważa i stawia narrację, że jeżeli my nie wykonamy pewnych rzeczy, to automatycznie Rosjanie na nas uderzą. Ja uważam, że jesteśmy członkiem NATO – podkreślił dr Bartoszewicz.

– W 21 roku podczas ćwiczeń „Zapad 2021” ćwiczyli atak na Polskę – wtrącił Jankowski.

– Podczas ćwiczeń Rosja ćwiczyła różne rzeczy, i Amerykanie ćwiczą, i Niemcy ćwiczą, Polacy ćwiczą różne rzeczy. Różne rzeczy, różne narracje się tworzą, ale najważniejsze jest to, żeby realizować działania w sposób rozsądny. Tego rozsądku u nas brak – ocenił dr Bartoszewicz.

REKLAMA